Tereniu, u mnie floks kanadyjski rozrasta sie bardzo szybko i bez najmniejszych problemów. Po przekwitnięciu krótko przycinam i zdobi brzeg rabaty jako zielona poducha.
Z szydlastych mam tylko różowego i przyznam się, że sredno go lubię. Jest, wiosna wprowadza sporo koloru, ale nie mam dla niego jakichś cieplejszych uczuć.
Ogród przy domu ma jedna wadę, Dom zaniedbany

Cały dzień siedzę w ogrodzie a w domu wieczorem nie chce mi sie juz ręką ruszyć.
Dorotko, niestety te orliki nie chcą się siać tak jak te zwyczajne. Małe kępki, takie same od kilku lat. Ale dobrze, że w ogóle kwitną.
Ja teraz też nie nadążam za wątkami
Justynko Dzięki. Co z naszą kawką?
Elu, jeśli masz ochotę, chętnie się podzielę
Na razie floks kanadyjski zarasta brzeg rabaty, jeśli będzie się rozpychał to go skrócę
Berberys capi, ale za to jak się razem komponują

Coś za coś.
Dobrze rozumiesz. Nie mam juz siły plewić, dlatego na tej rabacie nie planuje żadnych bylin. Jedną "warstwę" żywopłotu maja stanowić wysokie liściaste a ew. przed nimi niska żółta tawuła, ale to juz niekoniecznie. Zobaczę jak to będzie wyglądało.
Obiela chyba tez sie tam przeniesie. Poczytałam jaka wielka może urosnąć. Przyznam sie, że jestem zaskoczona jej kwitnieniem. Nie liczyłam na wiele a tutaj taka niespodzianka. Chyba chciała mi wynagrodzić brak kwitnienia azalii i różaneczników

Na jej miejscę muszę coś wymyslić. Biało kwitnące mi tam bardzo pasuje więc pewnie padnie na białą azalię japońską, może na żółtego berberysa, nie wiem, zobaczy się.
Grażynko, bardzo się cieszę. Chyba jakieś roszady personalne nastąpiły
A w ogrodzie... honoru kwitnacych kwasolubów bronia azalie japońskie. jako jedyne nie przemarzły tej zimy.
Kalina tez wreszcie ma kilka pomponów
A na tarasie przybył nowy "mebel" . Wymaga jeszcze liftingu i obsadzenia kwiatami, ale będzie fajnie
