Czas wstawić jakies zdjęcia bo tak jakoś pusto.
Z balkonikowych - posadziłam klonika do nowego domku:
Pelargonia stellar, odmiana Richards Hodgson pięknie zakwitła:
Posadziłam ostatnie pelargonie do donicy - dwie Rosebud Appleblossom i jedna tulipanową Patricia Andrea
Kwiatek tulipanowej:
Moje podstawki do świeczek z pieńków jabłonki i choinki (w ten miodzik też coś posadzę
):
Z domowych - rhipsalis zakwitł
:
A przecenowy storczyk nie dosyć że dalej kwitnie to jeszcze puścił nowy pędzik
:
Z działeczki - na razie bez większych zmian, zielsko, zielsko i zielsko.
Czekam na orliki - jedyny spadek po poprzednikach, nie licząc chwastów
:
Odkryłam hosty koło studni:
A to co to takiego??
To jest dopiero upier... chwast.
.pelargonie 
.Ja bym chyba zaczekała na owoce-zanim bym powyrywała.Myślę,że nie wszystkie stare,pyszne odmiany można kupić i nie wyrosną duże drzewa 
dziękuję za miłe słowa. Co do jabłonek to mieliśmy debatę rodzinno-sąsiedzką które powycinać. Część była chora, sąsiedzi działkowi też sie wypowiedzieli (gdzieś te wszystkie owoce musiały się podziać jak działka była praktycznie opuszczona 
) i musieliśmy wybrać bo inaczej wcale byśmy nie mogli ruszyć z robotą. Bez wycięcia drzewek, wywiezienia masy leżących gałęzi, posprzątania zgniłych jabłek nie dam rady przekopać i wypielić działki. Jak przygotowywałam ziemię pod rabatkę na roślinki od dziewczyn z FO to myślałam, że dostanę białej gorączki bo nie licząc maxi chwastów to ta ilość korzonków i korzeni doprowadzała mnie do szału! Naliczyłam chyba z 20 pieńków do wykopania!! Musimy zrobić czystki tym bardziej kiedy zdarzyła się okazja i darmowa pomoc zarówno w cięciu piłą jak i wywiezieniu całości.
...pokaż pokaz...już kwitną ,sa piekne jak nie wiem co 
