Moje sadzonki po burz ładnie.. niestety raz wystarczyło zapomnieć o zamknięciu drzwi i mój niszczycielki pies wskoczył na sofe która była pełna skrzynek z pomidorami :p Efekt taki ze 4 sadzonki połamane, 10 pozgnietanych, a z 50% reszty trochę obruszane.

Ale tylko pare listków połamach i nagięte trochę. Myśle że 1-2 dni i się wyprostują. A sadzonki postawie u siebie na stole tak żeby byly bezpieczne

Ah, no i pozbyłam się 3 skrzynek (palet papierowych takich z jabłek

) w sensie, właśnie oddaje je koleżankom

) Trochę mi sie przynajmniej luźniej zrobi w tym mieszkaniu

i przestrzeń mi się powiększy
Już nie mogę doczekać się cieplejszych dni
