
Gosiu, co do azalii, to nie mam specjalnego doświadczenia, ale w zasadzie mi kwitną, może dlatego, że daję im nawozu zakwaszajacego ziemię w tym roku nie miałam specjalnego do azalii, to dostały siarczanu amonu, trzy mam od początku i tylko jedna w zeszłym roku zastrajkowała (ta najładniejsza jej zdjęcie jest na pierwszej stronie mojego wątku), miała kwiatki, lecz bardzo mało. Jesienią zauważyłam, że pączki, które zawiązała zaczynają marnieć i opryskałam ją środkiem grzybobójczym i owadobójczym, a wiosną solidnie ją podlewałam i zauważyłam, że pączki zaczynają puchnąć więc chyba poskutkowało. Trzy następne posadziłam w zeszłym roku i też wszystkie będą kwitły

Nika dzięki za odwiedziny, cieszę się, że Ci się u mnie podoba.