Strasznie Was wszystkich przepraszam...

tak mi wstyd że zaniedbałam forum...

tym bardziej że już się dobrze czuję... ale ciągle coś się dzieje....

i tak sobie obiecuję: w sobotę napiszę.... i mija kolejna sobota...

i nic...
Jolu 
Cieszę się że polecasz kielichowca, bo bardzo mi się on podobał. Teraz mogę na sto procent powiedzieć że przetrwał zimę kompletnie nie zabezpieczony w żaden sposób. Mała sadzonka posadzona wprost do gruntu jesienią ubiegłego roku.
Te zdjęcia są z 28 kwietnia - to jedna z tych sobót w których miałam się rozpisać na forum

I od razu pytanie do znawców: jak to to się podcina i kiedy?
Agnieszko 
Śniedka można już jak najbardziej wysadzać do gruntu.
Moja kocimiętka rośnie jak szalona, z dnia na dzień większa... a przy okazji zauważyłam że rozsiała się w promieniu 2-3 m.
Małgosiu 
Moja kroksomia niebyłą wykopywana na zimę i zawsze ładnie odrastała.... nie wiem jak będzie w tym roku, bo po zimie strasznie dużo mam strat w cebulowych...
Misiu 
Kuklik sam się ładnie rozsiewa i rozrasta więc nie będzie problemu z podzieleniem się.
Kilkanaście z naszych róż nie przetrwało niestety tej okropnej zimy....za to cieszę się, bo już wiem, że większość z moich eksperymentalnie zaoczkowanych dziczków rośnie i ma się dobrze a nawet coraz lepiej. Relacje będę dawać [mam nadzieję] na bieżąco.
Tak moja plantacja wygląda teraz, po ścięciu dzikich części róż:
nic nie widać? to zbliżenie:
Tadzik 
A u mnie mieczyki posadzone w połowie.... część musi poczekać ok. 2 tygodni... dzięki temu będą później kwitły i dłużej będziemy się cieszyć tymi pięknościami...
Olku 
dziękuję i cieszę się że moja encyklopedia jest przydatna nie tylko mnie....
Zytko 
Chciejstwa Twoje zapisałam - co będę mogła podzielić jest Twoje
Z chęcią przyjęłabym parę arów.... bo tak to pozostaje tylko upychanie.... i zmniejszanie warzywnika
Basiu 
Polecam jak najszybsze rozpoczęcie tworzenia własnej encyklopedii - póki masz niedużo rośli, szybko to pójdzie, a potem będziesz sobie tylko dopisywać.... ja mam większy problem - dużo roślin i to....hmmmm.... troszkę zniechęca... na szczęście są osoby na tym forum, które dopingują moje poczynania i poganiają

dzięki czemu powstają kolejne opisane literki...