Jest jak siostra

Jak blisko?
Teoretycznie - 50cm minimum,
Praktycznie - można nawet do jednego dołka, tylko na przeciwległych krańcach

A pododa genialna dla rozwoju korzeni - ja się cieszę. Pojawiają się ( po miesiącu od posadzenia!) pąki liściowe, na wszystkich "chodunakch", co oznacza, że " załapały glebę"

Matyldo - dżdżownica to dla róży jak Anioł Stróż. Dotlenia ziemię przy korzeniach do głebokości 1 metra !, przerabia częsci ograniczne w ziemi, spulchnia lepiej niż widły amerykańskie, a jej obecność w ziemi świadczy o jednym - żyzności gleby.
Tam, gdzie nie ma dżdżownic - ziemia umiera.
I jest to bardzo ważny wskaźnik - podobnie, jak pokrzywa na glebach bogatych w azot.
A jaki nawóz najlepszy ?
Oczywiście przekompostowany obornik!
Jest lekkostrawny, pełen zrównoważonych substancji pokarmowych, a na dodatek wzbogaca strukturę gleby, lekko ją zakwaszając. I w pośredni sposób, ogranicza choroby grzybowe ( palmistości).
P.S.
W Parku Szczytnickim we W-wiu ( swoimi początkami sięga on roku 1789, kiedy to książę Ludwig von Hohenlohe - Ingelfingen, założył park przydomowy

Nie - nawozami sztucznymi, a właśnie, starym, niemodnym lecz zdrowym - obornikiem.