białe z łąki... to ich ostatni rok w tym miejscu, rosną tu od dość dawna i kilka cebul przybyło, jednak kwiaty co roku są coraz mniejsze, tak więc w czerwcu zostaną wykopane by zmienić miejsce pobytu
Queen of Night nieco prześwietlone, ale u mnie wyraźnie fioletowe, też się namnożyły przez dwa lata i jak wszystkie w tym roku pójdą do wykopania
ostatnie znane mi z nazwy, głupi niestety nie zachowałem opakowań z nazwą odmiany. Te jednak akurat zapamiętałem. To Orange Cassidi, takie bynajmniej powinny być. Powinny być też wyraźnie pomarańczowe, niestety są wpadające w czerwień. Dzisiaj zauważyłem na obrzeżach kwiatków coś jakby złotą obwódkę, ale jutro przyjrzę się im dokładniej, o ile nie przekwitną przez noc.
zachwycające zarówno z wyglądu, kolorów jak i zapachu, na chwilę obecną jednak nie znane
też bardzo ładne
i bardzo ciekawa odmiana, która co dziennie zmienia barwę, początkowo biała ze znaczeniami, teraz znaczona na białym (na zdjęciu z początku kwitnienia)
obok rosną podobne, ale w innej kolorystyce, postaram się uwiecznić je jutro.