Jolu - agrowłókniny dalej nie znalazłam ale znalazłam drogę do Krysi i mam pożyczoną.

Qrczę, chyba pora sobie kupić i siekierkę ( Krysi jest fajna

) i nową agrowłókninę.....
Jeszcze niech tylko znajdę sekator, jaki pożyczyłam w zeszłym roku i będziemy kwita.
Dorotko - o leżaczki jeszcze nie proszą, dostały patyczki i stoją grzecznie na baczność.
A`paliwo to na stacji benzynowej obok sprzedają.
Takie puszkowane, co robi pssssssss....
Z piwoniami to jest tak, że czasem lubią by im uszkodzić korzenie ( jeśli nie kwitną ) i niespecjalnie potrzebują papu. Sprawdź przed zimą, jeśli kły będą nad ziemią to zakwitną.
Nie okrywaj ich czasem !
Adrianko - na pewno coś u mnie znajdziesz ciekawego.
Dla Ciebie to nawet jakiś różanecznik wykopię bo u Ciebie ładniej rosną.
Podziałałam dzisiaj.
Jakieś 12 godzin, z przerwą na kawkę, drugą przerwą ma pifffo i kaszankę u Krysi.
Jakoś u niej mi wszystko bardziej smakuje.
Tylko nie wiem dlaczego dzisiaj patrzyła na mnie łakomym wzrokiem, szczególnie na mój kark.
Chyba jej się marzyła karkóweczka z grilla, bo mam karczek w pięknym, czerwonym kolorze.
W domu córka mi dała maść dla niemowlaków na odparzenia.
No.
Mam nadzieję że po takiej kuracji ubędzie mi... naście lat.
Dzisiaj ciąg dalszy kopania dołków pod pomidorki.
Prawie takich jak pod róże.
Bo jak tu wykopać mniejszy jak pod spodem kamienie ?
Mus, kopać głębokie, a "urobek" segregować na miazgę pod tarasik i kamloty do oddania.
Posadziłam lilie.
Nie pamiętam bym kupowała lilie wiosną.
A już na pewno nie pamiętam bym kupowała lilie w woreczkach z torfem z pięknymi, żywymi korzonkami.
No, miodzio dosłownie.
Za to hosty...dziwne... korzonki i nic więcej....
Posadzę, może kiedyś coś z nich urośnie.
Wykopałam też kilkanaście "wypierdków: liliowych, jakie się cudem uchowały na rabacie, która teraz ma być warzywniakiem.
A to pierwszy woreczek z liliami.....
Uwielbiam jak kwitną jabłonie,
Czasem jest tak, że po kilku dniach mam ogród zasłany opadłymi płatkami jak śniegiem....
To są moje ulubione "chwasty".
Prawie mi się udało skasować miesięcznice.
Prawie, bo jednak coś się na szczęście uchowało.
Za to mlecze i jaskółcze ziele rosną w najlepsze.
Piwonie mają pąki, i to nie tylko majowe..
Stara trzmielina na pniu przesadzana jesienią - żyje.
A w tle mój Mercedes ogrodowy...
