
Co do uszkodzenia palca- fakt. Ale dodam, że często zdarzają mi się urazy- ale dzięki świetnemu układowi odpornościowemu bardzo szybko się goją. palec to nic- cieszcie się, że nie pokazałem tu mojej rany na piszczeli w połowie długości- wczoraj po 5 piwach nie trafiłem wielkim przecinakiem w kawałek muru tylko w nogę. Ale to wliczone w ryzyko ;-)