
Ja uprawiam Żyworódkę od pewnego czasu.Dała mi sadzonki moja kuzynka, która zażywała rózne mikstury z Żyworódki oraz żuła listki.Miała nowotwora języka i usunięto jej 1/3.Żyworódkę polecił jej chirurg.
Mnie namówiła i podsunęła sporo materiałów na temat własciwosci leczniczych Żyworódki.Ja wyleczyłam sobie paradontozę żując liście, oraz leczyłam spękane kciuki, pozbyłam się kurzajek przykładając listek Żyworódki na zmianę z sokiem jaskółczego zielaRoślnka powinna mieć przynajmniej 6-mies.by ją stosować.Z listka należy zdjąc cieniutką skórke, by np. żuć.
"ŻYWORÓDKA PIERZASTA-(KALANCHOE PINNATA).Wyglada ona dość niezwykle,min. z powodu olbrzymiej "nadprodukcji"rozmnóżek(- maciupeńkich własnych miniaturek,wystepujących w postaci już "gotowej" i w pełni samodzielnej

przeciwzapalne,przeciwprzesiekowe,biostymulacyjne itp..."
Tu jest nieco więcej na temat http://runy.p2a.pl/viewtopic.php?id=413