Grażka....sasanka u "naszej" Pani.....zioła parę metrów za nią,a skrętniki u dziadka w Tbg.
Starocie w Sandomierzu....lamp kurka nie było
aha....wycieczka....nasz stary plac (jak sie jedzie do Ciebie za torami w lewo) potem na most na Durdy potem na krasiczyn lasem i dalej na stawy pierwszą linią....
Lawenda....ja staję sie bardzo sentymentalna na starość.....chciałabym zamieszkać na pustkowiu na babcinym placu....ale on już nie nasz
Tak Jolu-w tym roku ma sporo....bo zeszłego nie widziałam go na rynku wcale....jadę jeszcze w sobotę na dalsze łowy
Iza-mnie tez zauroczyły te filiżanki-szkoda że bez talerzyków były....są bardzo cienkie-delikatne.
Agnieszki obie...dziękuję za odwiedzinki ...dzięki za rozpoznanie kwiatka
Dorotka....ja też uwielbia stare domy....tak się mi porobiło na stare lata....nawet się rozglądam za taką...ale jak nie ma miedzi to się na d**** siedzi
Jadzia....dzięki,chyba wybierzemy sie na weekend-zie znowu bo ma być śliczna pogoda....
to ja mam odmianową sasankę
