
Jula i Ewa co do magnolii to mam podejrzenia że to jednak uszkodzenia mrozowe. Porozrywałam wszystkie te uszkodzone pąki i niczego w nich nie znalazłam. Same płatki są sklejone na końcu i nie mogą się naturalnie rozchylić tylko się rozrywają. To sklejenie jest aż prawie czarne i płatki w tym miejscu są bardzo suche i kruche. Niektóre pąki odpadają w całości a niektórym zostaje środek z pręcikami a płatki odpadają jak się je dotknie. Zauważyłam jeszcze niektóre pąki zielone i zamknięte ale czy to będą pąki kwiatowe to nie wiem, okaże się za jakiś czas. Na pewno nie będzie wspaniałego kwitnienia tego roku.

Co do zawilców to moje właściwie kończą kwitnienie, jak już jest tyle liści to kwiatów już więcej nie będzie bo one kwitną przed liśćmi. Tak jak pisze Wala to są miłe chwasty i widać je tylko przez miesiąc najwyżej, potem idą spać aż do kolejnej wiosny. I bardzo łatwo się rozłażą więc Jadziu niedługo będziesz je miała wszędzie. Moje rosną w takim miejscu że teraz mają bardzo dużo słońca i dlatego tak wcześnie kwitną. Potem wyrosną orliki i całą ziemię zakryją.
Fiołeczki mają za parasole hortensje Pink Diamond więc teraz mają absolutny luz i kwitną w najlepsze i oczywiście rozłażą się podobnie jak zawilce.
Kasiek te zielone listeczki zajmujące prawie całe zdjęcie to są listki zawilców, gdzie nie gdzie widać już orliki a te w prawym dolnym roku kwitną na żółto i nie wiem jak się nazywają, niedługo powinny zacząć kwitnąć, a rozłażą się pędami naziemnymi.
