malgocha1960 pisze:Dziewczyny,naprawdę jesteście bardzo miłe,ale w swoim środowisku mam opinię ponuraka i osoby,która lubi dołowac siebie i innych.
Małgosiu w jakim środowisku Kto tak mówi
Jakoś Ci nie wierzę Gdyby to była prawda, to nie szykowałby się taki "spęd" u Ciebie
Czy ta roślinka to nie jest czasami wielosił błękitny ?
Tak , potwierdzam Gosiu , to wielosil błękitny , jak Ci już odpowiedziała Iwonka . Polemonium caeruleum . Są odmiany , które kwitną na niebiesko , lub biało , ale też takie o liściach variegata .
Małgosiu co prawda nie widzę zdjęcia mahonii, ale postaram się odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Jeżeli na czubeczkach masz zielone przyrosty to znaczy, że mimo nieciekawego wyglądu (czarne pędy) roślina przeżyła
Teraz możesz spokojnie usunąć jej wszystkie szpetne/przemarznięte liście i czekać, jak zakwitnie swoimi złotymi kwiatami
Dziękuję wam,że macie takie zdanie o mnie,ale w realu jestem naprawdę inna.
Iwonko,jutro zrobię zdjęcie swojej mahonii,jest mała,bo to odcięty kawałek,ale jest z tych niskich płożących.
Orliki ,piękne fuksje i nie tylko toż to u Ciebie Gosiu również pięknie i kolorowo .Orliki to rośliny nie do zdarcia i one jako 1 pokazuja listki .Jak tam po spotkaniu u Bożenki ,albo to dopiero bedzie
Małgosiu, piękna ta fuksja, ona jest taka zwykła jak na targu można kupić?, czy to jakaś odmiana, że taka duża i wygląda jak krzaczek?. Inne roślinki tez już pięknie się zazieleniły
Jaki z Ciebie ponurak!!!! Głupie gadanie!!! Masz tyle humoru,że siok!!!! Gośka, jak Ty te fuksje hodujesz. Miałam w tamtym roku 3 szt. i wszystkie uśmierciłam. Udanego spotkania dziewczyny . A czemu Bożenka nie ma wątku?
Jedna fuksja po przechowaniu w piwnicy całkiem padła, bez trudu wyciągnęła się z ziemi, kiedy zaczepiła o firankę Pozostałe trzy żyją, ale żadna nie odbiła ze zdrewniałych części. Za to po wycięciu pędów do zera nie ma śladu mączlika, który chyba jest niezniszczalny.
Jadziu,orliki się rozsiewają,ale nie aż tak bardzo.W ubiegłym roku kupowała w biedronce niebieskiego i czerwonego,ale oczywiście żaden nie zakwitłw tym kolorze.Spotkanie u Bożenki w niedzielę bedzie.
Kamciu,3 lata temu jak zaczynałam przygodę z ogrodem kupiłam piekną dużą fuksję na targu,ale nie przetrwała zimy.Te,które mam to z maleńkich odnózek od Bożenki.Miałam 10,ale tak powoli padaja,teraz zostaną 4,bo dwie raczej nie odbiją.
Dorotko,w sezonie i jesienią jak pryszczę rh topsinem to i fuksje i oleandra też.Oleandra juz pryskałam,bo zaczął mi liście gubić,na razie się zatrzymało.
Ewa,dziękuję.
Tosia,jak byś mnie poznała osobiście to byś się przekonała.W realu boję się śmiać nawet z dowcipu,bo dla oprzytomnienia dostaję od zycia zaraz pałą w łeb.
Ewa,ja wiosną do każdej doniczki podsypuję osmocotę i na wierzch ile się da świeżej ziemi do fuksji i do oleandra.