
Do Aguniady:
Zgodnie z instrukcją - pracowałam do wieczora. Kipię radością:D Dziękuję za miłe słowa i zapraszam o każdej porze dnia i nocy... Mijamy się często, fakt, Ciebie od dłuższego czasu mam na oku

Do Aovinko-Ivonki:
Wiesz, do tych wszystkich domów nad rozlewiskiem, stawów nad rozlewiskiem i rozlewisk nad rozlewiskami mam stosunek ambiwalentny, więc o pisanie książki [na razie] się nie pokuszę... Choć ostatnio napisałam do kolegi, że piszę książkę o wszystkim i nie potraktował tego jako żart

Co innego Pani Musierowicz - do dziś, jak mam przysłowiowego doła, wygrzebuję ze stosu "Nutrię i Nerwusa", jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie pomogło

A z kaską mam ten sam problem, tzn. jej nie mam. Mam za to całkiem zgrabną listę długów, więc żeby nie wpadać w depresję z tego powodu, leczę się kwiatozakupami, więc długi się powiększają, więc kupuję więcej kwiatków i kręci się, kręci się koło za kołem...

Teraz zagadka fotograficzna

dla wszystkich
szto eto?

Dopóki ktoś nie zdobędzie się na odpowiedź, będę buszować w Waszych zagonkach
