Mili Goście, donoszę, że dzisiaj ogrodowe lenistwo
Warunki nie sprzyjały, chwilami nawet padał snieg
Za to w domu podgoniłam...troszkę.
Izo, na ognistej ciągłe poprawki. Dosadziłam Danusine liliowce i maki od Stasi.
Żadnych nowości nie nabyłam - wiem, trudno w to uwierzyć
Lobelię miałam w ubiegłym roku niebieską i mam nadzieje, że się pojawi.
Sadziłam tez jakieś malutkie czerwone, ale czy przeżyły? Nie opisałam
Nie pojawia się krwawnik od ciebie, a chciałam go posadzić obok 'paprykowego'.
Może w Lubaniu coś upoluję.
Małgosiu, dzięki.
Uwielbiam grzebać w starociach- taki ze mnie 'łowca skarbów'
Francesco, dziękuję.
Jula kusi tymi niecierpkami, oj kusi. Na razie spotkałam tylko czerwone i różowe. Heliotropy też już były, ale ok 7 zł/szt.
Trochę ostudziło zapał. Poczekam.
Marzył mi się kiedyś biały ogród, ale przy moim braku konsekwencji-nie do wykonania.
Może chociaż zakątek. Mam już sporo roślin-wypełniaczy. Brak szkieletu, ale powoli.
Dwie hortensje pnące udało się M ukorzenić. Całkiem spore już są. A były małe patyczki.
Teraz próbuje z kokorniakiem.
Życzę realizacji planów.
Jule, u ciebie jak zawsze precyzyjne plany
Niecierpki zawładnęły
Wandziu, dziękuję za tyle miłych słów pod adresem moich aranżacji

.
Lubię się czasem pobawić w takie układanki.
Azalia rozpoznana bezbłędnie
Tak wygląda w pełnej krasie (dosłownie).
Aguś, romantyczny spacer z magnolią w tle

Już niedługo będą tam takie widoki.
Dzisiaj u nas iście kwietniowo... kwiecień plecień. Mam nadzieję na weekend pogodny i ciepły.
Oliwko, już jesteś. jak miło. Magnolie czarujące. Może kiedyś się takich doczekamy...
Stasiu, jeszcze trochę i u ciebie będzie kolorowo i bajecznie. Już widzę to spektakularne wejście powojników w nowy sezon.
Sadzonki porozsyłasz i nowe roślinki będziesz mogła zakupić. Zapomnisz, że cię ten chwilowy bałagan irytował.
Czas już było się uporać z tą 'stajnią Augiasza', szkoda tylko , że Heraklesa zabrakło. Ale wiem, ze mam mięśnie. Kwiatki kompost pod nóżkami.
Szkoda tej twojej konewki. myślę, że gdzieś znajdę. Nie muszę mieć zaraz. Poczekam.
Róż dla arystokracji, a ja prosta kobiecina jestem

Ten kolor u mnie dopuszczalny tylko w ogrodzie.
Agatko, witaj. Dziękuję.
Cieszę się, że ogrodowe decyzje zapadły. Ależ emocje temu towarzyszą. Będę podglądała.
Marzę o utwardzonym podjeździe, placu-tarasie i ścieżkach, ale póki co, rynny zmienione i M uskutecznia malowanie w domu.
Olu, zgadza się. Takie cudaki to M. Ja jestem od 'drobnicy'.
Rabatki ulegają ciągłym metamorfozom. Ta pod krzywą jabłonią na pewno będzie powiększana - ma być różaną.
Ewo, tez podziwiam magnolie zawsze i wszędzie. Nie umiem przejść obok nich obojętnie.
U nas też chłodno, nawet bardzo. Mam nadzieję, że to już naprawdę ostatnie takie chłody. Czas, żeby wszystko ruszyło.
Takie metalowe wiszące kosze kupiłam późna jesienią na rynku (10 zł

) od pana 'ze skarbami'.
Teraz muszę pomyśleć nad wypełnieniem. Może jakieś sugestie. Pomysły mile widziane.
Stanowisko południowe, duże nasłonecznienie. W bardzo bliskim sąsiedztwie letniej bazy, czyli miejsca , gdzie
większość rodziny siedzi

.
