Aksamitka - królowa jednorocznych cz.1
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
moje niektore maja juz paki......uszczykiwac je czy zostawic?
Przepraszam,ale nie mam mozliwosci uzywania polskich liter Kasia
-
- 100p
- Posty: 130
- Od: 18 wrz 2011, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: na południe od Radomia
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Ja niektóre uszczykiwałem w tamtym roku a niektóre nie i nie było różnicy. 

Pozdrawiam, Mateusz
-
- 200p
- Posty: 221
- Od: 12 lut 2012, o 16:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Ja bym zostawiła, będziesz miała wcześniej kwiatuszki, a aksamitka i tak ładnie się rozkrzewia.
Iwona
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
no to je zostawie hihihi....nie dlugo juz je wsadze do ziemi.....od 3 tygodni na dworzu stoja ......przymrozkow tu raczej nie bedzie
...Dzięki wszystkim za odpoweidz
...Dzięki wszystkim za odpoweidz

Przepraszam,ale nie mam mozliwosci uzywania polskich liter Kasia
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Przechowywałam je w papierowych torebkach.ninkas pisze:Skoro są zebrane jesienią to nie są stare. Ale skoro do tej pory nie wschodzą to faktycznie coś z nimi nie tak. A gdzie były przechowywane? Może były wilgotne?
Nakryję je folią i postawię w ciepłym miejscu może się coś ruszy. Pod ziemią niestety nic się nie dzieje...
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Dziś wysiałem Aksamitkę "clown" vel "majestic"
Pewnie do 3 dni wyjdzie z ziemi.

- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Zibi, czy Twoje aksamitki są w takich pojedynczych pikóweczkach? Mam trochę takich 6x6 cm, ale teraz już nie mogę kupić. 

- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2560
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Nie wiem czy myślimy o tym samymBozenkaA pisze:Zibi, czy Twoje aksamitki są w takich pojedynczych pikóweczkach? Mam trochę takich 6x6 cm, ale teraz już nie mogę kupić.


Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
- DorkaS-66
- 500p
- Posty: 628
- Od: 27 maja 2011, o 08:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARMIA
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
DorkaS.
"Barbam video, sed philosophum non video."
"Barbam video, sed philosophum non video."
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
ja wysiałam do gruntu wprost
-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 19 mar 2012, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Witam,
tyle dobrego piszecie o aksamitkach, że dzisiaj kupiłam nasionka i również wysieję. Myślałam, że to trochę za późno, ale czytam i widzę, że niektórzy jeszcze wysiewają.
A więc tak - wysiewam, podlewam, nakrywam folią i czekam! Martwię się, żeby pleśń ich nie zaatakowała. Niestety wysiane przeze mnie lobelie spotkał taki los - pleśń i grzyby. Trochę maleństw udało mi się uratować, ale bardzo mało w porównaniu z tym ile wzeszło. Również godecja mi się nie udała - szybko wzeszła, wybujała i ciach!... grzyb i pleśń się w pojemniku pojawiły...
Wyczytałam, że aksamitki nie są trudne w uprawie i nie mają specjalnych wymagań, więc mam nadzieję, że się uda.
Pochodzę ze Śląska (Opole) i tam na aksamitki mówi się "śmierdziuchy"
Przynajmniej tak zapamiętałam z dzieciństwa.
Pozdrawiam "aksamitnie"!
ziemia_120
tyle dobrego piszecie o aksamitkach, że dzisiaj kupiłam nasionka i również wysieję. Myślałam, że to trochę za późno, ale czytam i widzę, że niektórzy jeszcze wysiewają.
A więc tak - wysiewam, podlewam, nakrywam folią i czekam! Martwię się, żeby pleśń ich nie zaatakowała. Niestety wysiane przeze mnie lobelie spotkał taki los - pleśń i grzyby. Trochę maleństw udało mi się uratować, ale bardzo mało w porównaniu z tym ile wzeszło. Również godecja mi się nie udała - szybko wzeszła, wybujała i ciach!... grzyb i pleśń się w pojemniku pojawiły...
Wyczytałam, że aksamitki nie są trudne w uprawie i nie mają specjalnych wymagań, więc mam nadzieję, że się uda.
Pochodzę ze Śląska (Opole) i tam na aksamitki mówi się "śmierdziuchy"

Pozdrawiam "aksamitnie"!
ziemia_120
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Ja wcale nie nakrywam wysianych nasionek aksamitek.
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Wcale nie za późno na wysiew, Ci co chcą już w maju mieć kwitnące aksamitki to sieją w lutym. Jak się wysieje w maju do gruntu to od lipca można się kwiatami cieszyćziemia_120 pisze:Witam,
tyle dobrego piszecie o aksamitkach, że dzisiaj kupiłam nasionka i również wysieję. Myślałam, że to trochę za późno, ale czytam i widzę, że niektórzy jeszcze wysiewają.
A więc tak - wysiewam, podlewam, nakrywam folią i czekam! Martwię się, żeby pleśń ich nie zaatakowała. Niestety wysiane przeze mnie lobelie spotkał taki los - pleśń i grzyby. Trochę maleństw udało mi się uratować, ale bardzo mało w porównaniu z tym ile wzeszło. Również godecja mi się nie udała - szybko wzeszła, wybujała i ciach!... grzyb i pleśń się w pojemniku pojawiły...
Wyczytałam, że aksamitki nie są trudne w uprawie i nie mają specjalnych wymagań, więc mam nadzieję, że się uda.
Pochodzę ze Śląska (Opole) i tam na aksamitki mówi się "śmierdziuchy"Przynajmniej tak zapamiętałam z dzieciństwa.
Pozdrawiam "aksamitnie"!
ziemia_120


- MirellaM
- 100p
- Posty: 173
- Od: 13 cze 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych
Nie wiem czy juz tu pytalam o to, ale najwyzej napisze jeszcze raz.
Czy to prawda ze mszyce nie lubia zapachu aksamitek? Jakie macie z tym doswiadczenia?
Czy to prawda ze mszyce nie lubia zapachu aksamitek? Jakie macie z tym doswiadczenia?
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 61&t=75966" onclick="window.open(this.href);return false;