Anuś, dzięki za pocieszenie. To ta pioruńska susza robi większość szkód.
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smiles/icon_evil.gif)
Różyczki tak się słabo u mnie korzenią, że jak teraz wykopuję te suchotniki, to jakbym je przedwczoraj sadziła, a mają po kilka lat.
Tak jak piszesz, lilie mi wynagrodzą z nawiązką. Tego siedzenia na tarasiku to się nie mogę doczekać. Obiecuje sobie, że tym razem już przodem do rabatek, a nie tyłem. I już nic nie będę robić.
Kawkę piję regularnie, aż za dużo.
Ewuś, Ty też zarobiona, bo rzadko na FO. Ale jeszcze troszkę i już tylko będziemy podziwiać efekty naszej pracy.
Oj, nie nudzę się tej wiosny, ambitne plany sobie wymyśliłam, to teraz trochę zapierniczam.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Wycieczkom to chyba zrobię opłaty za oglądanie, albo za miejsca parkingowe, bo się trochę ludzi zapowiedziało na zwiedzanie.
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Pocieszam się myślą, że apogeum kwitnienia będzie w lipcu to większość będzie na wakacjach i nie zadeptają mi rabatek.
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
A jak Twoje różane pola?
Paczuszka z królewnami może już nadejść, jestem w miarę gotowa na przyjęcie nowej partii do sadzenia. Mam wprawę.
Nie przepracowywuj się za mocno, ja znowu schudłam i noszę spodnie na szelkach, żeby nie ciągnąć galotów za sobą.
Majeczko, nie przeszkadzasz. Ja tak mam na wiosnę, później trochę przechodzi.
Masz rację, Ewy tak mają, a jest ich na FO całe mnóstwo i wszystkie tak samo zakręcone. Deszczyk nie pada, te 4mm to były 4 krople.
Powinnam jakiegoś szamana zatrudnić.
Kasiu, ja sadzę tyle różności żeby sprawdzić, co przetrwa, ale większość niestety nie daje rady.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Trochę lat minie zanim nie poznam możliwości swojego lasu.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Jak widzisz sadzę najwięcej wiosną i dlatego tyle pracy. Mam nadzieję, że jeszcze trochę dam radę. Szkoda, że nikt nam nie może pomóc, byłoby szybciej. A z drugiej strony za duże ryzyko, przecież tylko ja wiem gdzie można, a gdzie nie można wchodzić.
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Jeszcze bardziej się stresuję, gdy ktoś koniecznie chce mi pomóc. A najczęściej są to osoby zupełnie nie znające się na rzeczy i zanim nauczę kogoś np. grabić trawnik, to już połowa trawy skotłowana.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Goście najlepiej potrafią zbierać szyszki i tu wykorzystuję ich potencjał.
Zrobiłabym chętnie przerwę, ale nie chce padać.
Alutka, ja też mam ochotę na skarb.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Choć najbardziej obawiam się jakiś pozostałości po wojnie. Jak stuknę w coś łopatą, to mi podchodzi serce do gardła. Na szczęście to kamienie, których jest pod dostatkiem. Nie zazdroszczę wykopywania śmieci, ja też trafiam na takie niespodzianki. Ja nie rozumiem tych ciągot ludzi do zakopywania różnych śmieci lub wywożenia ich do lasu.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Jak idziemy na spacer z psami to zawsze zabieramy worki na znaleziska po grzybiarzach, wycieczkowiczach i innych takich, co to w lesie zostawiają dobytek. Można by się nawet umeblować. Kiedy to się skończy?
Ewuś/majowa- jesteś "czołowym Ryjcem Rzeczypospolitej". Nawet ja Cię nie dogonię.
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Zimą szkodniczyć jest zdecydowanie lepiej niż wiosną! I to przy zamarznietej ziemi, prawda?
Lilie już wychodzą stadami, jeszcze trochę i już.
![brawo ! ;:138](./images/smiles/clap.gif)