No... i byłam w tym Starym Lesie i...
znowu prawie nie zrobiłam fotek. Prawie żadnych postępów, albo może i dużo, ale powolne... Cierpliwości mi trzeba, cierpliwości. Poza tym trzeba było posadzić zakupy ostatnie, które już leżały i kwiczały "ziemi! ziemi!"... Bagatela 30 brzóz, 80 ligustrów na końcówkę żywopłotu i jeszcze moje szczepki bukszpanowe, których nie wiadomo po co tyle naprodukowałam

Utytłaliśmy się z Szanownym, jak te dwie świnki. Jestem zmachana ale szczęśliwa!
Na bardziej spektakularne wydarzenia jeszcze trzeba będzie poczekać....
