

Jestem Megi

cóż miałam zacząc inaczej zaczełam pisać i sie nawet rozpisałam i chcąc wcisnąc foteczke troszke sie rozłościłam


..............................
cóż stara dupa ze mnie ale te maleństwa mnie sobą zaraziły...chodowle zaczełam w tamtym roku kupiłam budke z myślą o motylach gdzie były przegrody by mogły sie w budce przepoczważać zaś roszke niżej miałam miejsce na 20 bambusów rożnej wielkości...obserwacja pszczółek które pojawiły sie z nikąd tym ruchliwych stworzonek mnie troche zajeła.....w czasie zakładania gniazd przez pszczółki zachodziłyśmy w głowe co za cholerstwa zrzerają w dziwny sposób naszą różę wygryzając liście dziwnie regularnie tak że prawie nam ją ogołociło to coś....do głowy mi nie pryszło ze to jeden z 4 gatunków pszczołek które zlatywały min. z liścmi do bambusa

Mam takie pytanie czy w tych bambusach mogły sie zagnieżdzić pszczoły łapiące pająki??? widziałam kilkakrotnie jak jedna z pszczoł trzymając pająka rownego jej wielkości podskakiwała w strone budki nie mogąc unieść pająka

W tym roku na poczekaniu zrobiłam bardziej zawansowaną budkę dla owadów < chciałam sie pochwalić na foteczkach ale nie umiem ich wgrać

i a propos czesto tu sie wypaowiadacie by pszczółki a raczej kokony trzymać w chłodnym pomieszczeniu bo na dworze padną....jest to troszke na wyrost mówione gdyż moja budka całą zimę była na dworze a wiecie dobrze jakie temparaury były i nic sie im nie stało...przecież w naturze gdyby tak było to by wszystkie padały a jednak tak sie nie dzieje...a nawet jeśli juz jakaś padnie to przecież jest selekcja naturalna słabsze sie eliminują..zresztą w książce jest napisane ze te pszczołki wytrzymują bardzo niskie temperatury do -30 stopni to jest w książce "pszczoła murarka ogrodowa" stanisław flaga.