
No mogę pokazać, troszkę to przerobiłam i oczywiście ozdobiłam roślinkami. Mam nadzieję, że nie narusza to praw autorskich...
Mnie się bardzo spodobały te duże powierzchnie i ogólna asymetria (chociaż to raczej wynika z tego, że trudny teren u nas).
Macie rację, to pierwiosnek - tylko dzisiaj, jak juz sie rozwinął, jakieś stworzonko mi go złamało. A taki był ładny...już niedługo zakwitną te moje prymulki z nasionek, każda inna - i ich n-ta generacja. To fascynujące patrzeć, jak sietoto krzyżuje i co z tego wychodzi ;-)
Jak tam u Was róże? Dzisiaj zrobiłam przegląd, i w zasadzie najgorzej nie jest, mam tylko spore obawy o Tuscany Superb, bo ona, jeśli przemarzła, to nici z kwiatów... Graham Thomas niestety, trzeciej zimy już nie wytrzymał, pójdzie pod nóż, aż do kopczyka...podobnie Mary Rose i Louise Odier. Szkoda, bo już takie duże były...ale to kilkuletnie krzewy, więc mam nadzieję, że szybko sie zregenerują.