Barabella pisze:
Pati.... co tak cichutko u Ciebie

Bo nic ciekawego się nie dzieje, a postanowiłam ograniczyć bezpłodne gadulstwo

Pół weekendu pracowałam zawodowo, drugie pół rozpakowywanie, a żadna z tych czynności nie jest zbyt atrakcyjna

Ale potem wkleję Wam zdjęcie zmutowanej rzeżuchy...posiałam w piątek, pomna doświadczeń z lat ubiegłych, kiedy to wysiewanie na tydzień przed świętami często już nie starczało, a tu niespodzianka, bo tym razem wyrosła na jakieś 10 cm w 3 dni...

Prawdopodobnie więc na stole wielkanocnym wyladouje w postaci pokładających się łanów
Nie pytam nawet jaka pogoda u Was, bo jak taka sama jak u mnie (naprzemiennie deszcz, grad i śnieg plus wicher, że łeb urywa), to nie ma co się dołować, a jak lepsza, to tylko zazdrościć bedę

Ale kawę tradycyjnie serwuję...od jutra zbożowa, jak się nie zmowtywuję do pojechania do miasta
