Modraszkowa Łąka
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42373
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Modraszkowa Łąka
mnie też rajcują i zjadam je takie ugotowane w wodzie z solą, a okra Cię nie interesuje ? Jak zaczyna się sezon własnych jarzyn fasolki bób, cukinie, bakłażany to jestem w swoim żywiole.
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Baaaardzo interesuje, już od ubiegłego roku za mną chodzi. A innej niż swojej własnej nie zjem, bo się boję, że zrażę się na starcie. Czytałam, że się takie glutki z niej robią
Niestety, mój parapet kolejnej "malutkiej skrzyneczki" już by nie zniósł, na dodatek przeprowadzka mi się kroi... i kiedy ja ten żywioł opanuję?!
Ale w takim razie, jeśli w tym roku karczochy szczęśliwie powędrują do gruntu, to w przyszłym sezonie z Twoim wsparciem ruszę z okrą, dobrze?
A do tego czasu będę podpatrywać, co tam dobrego z okry pichcisz 
-- 1 kwi 2012, o 23:01 --
Zeberko, jak szaleć to szaleć, a co!
Sama jestem pozytywnie zaskoczona taką ilością odwiedzin... Aż miło:) Mój dzisiejszy dzionek spędziłam ultraprzyjemnie, opatulona po uszy i wgapiona w komputer... Mam nadzieję, że KTOŚ MI WRESZCIE WŁĄCZY OGRZEWANIE
No bo jeśli nie, to jutro tu faktycznie dobrnę do 50 strony

Niestety, mój parapet kolejnej "malutkiej skrzyneczki" już by nie zniósł, na dodatek przeprowadzka mi się kroi... i kiedy ja ten żywioł opanuję?!
Ale w takim razie, jeśli w tym roku karczochy szczęśliwie powędrują do gruntu, to w przyszłym sezonie z Twoim wsparciem ruszę z okrą, dobrze?


-- 1 kwi 2012, o 23:01 --
Zeberko, jak szaleć to szaleć, a co!


No bo jeśli nie, to jutro tu faktycznie dobrnę do 50 strony

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Ło Matko! Dlaczego mi nikt nie mówi, że to północ wybiła?? I dlaczego Wy jeszcze nie śpicie?
Ja się zaraz pokładać będę w takim razie, bo jutro od rana mam świecić... i to w trzech miejscach na raz.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tak miło spędzony dzień - i oby tylko więcej takich!


Ja się zaraz pokładać będę w takim razie, bo jutro od rana mam świecić... i to w trzech miejscach na raz.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tak miło spędzony dzień - i oby tylko więcej takich!

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Modraszkowa Łąka


Re: Modraszkowa Łąka
Aniu, ale jestem spostrzegawcza, kiedy Ty zdążyłaś tyle napisać
Ale masz super miejsce trochę tak jak u mnie, tylko moje w skali mikro
Nie doczytałam czy ktoś określił Ci kolor fiołka błotnego, bo według mnie to on jest modry jak kolor Twojego wątku i jak modraszki.


- stokrotka_polna
- 500p
- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Modraszkowa Łąka
Anabanano ależ zaszalałaś
. Dopiero co byłaś "nowonarodzona" a już jesteś... "wdrożona" . Gratuluję
. No i jeszcze ten piękny avatar
, trafiłaś w dziesiątkę
.
Pozdrawiam, miłego dnia




Pozdrawiam, miłego dnia

"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Modraszkowa Łąka
Aniu, prawdziwa z Ciebie czarownica. Od rana mamy słońce i modre niebo. A podagrycznik też mam i tylko go ograniczam bo przywędrował do mnie z ogródka mojej mamy a jej już nie ma. Idę do pracy więc możesz to
podesłać dalej. Pa
do wieczora.


- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Zrobię co w mojej mocy



Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Modraszkowa Łąka
Przyszłam, obejrzałam sobie Twoje siedlisko, i jestem oczarowana. Przepiękne miejsce, można tam wyczarować wszystko na co tylko będziecie mieli ochotę byle tylko sił nie brakło.
Wspaniały pomysł z tym rezerwatem, warto zachować rośliny naturalne dla danego terenu, mi też się marzy wydzielenie kawałeczka, choćby w sadku, na naturalną łąkę, taką którą pamiętam z dzieciństwa, pełną kwiatów przeróżnej maści, tylko że już tych polnych kwiatów które pamiętam, nigdzie nie ma, wyginęły z nastaniem wszechobecnych, chemicznych oprysków wszystkiego, co się tylko da opryskać.
I odradzam Wam dziewczyny używanie taczek, teraz jesteście młode, pełne wigoru i zapału, nic dla Was nie jest za ciężkie, ale... Pojazd gospodarczy dla ogrodowych zawodniczek, powinien posiadać co najmniej dwa - lepiej trzy - a najlepiej cztery koła. Lepsza samoróbka na czterech kółkach ze starego wózka dziecięcego niż nadwyrężanie kręgosłupa, który mamy tylko jeden i na razie nie da się go wymienić jak biodro czy kolanko, dbajcie o siebie
Wspaniały pomysł z tym rezerwatem, warto zachować rośliny naturalne dla danego terenu, mi też się marzy wydzielenie kawałeczka, choćby w sadku, na naturalną łąkę, taką którą pamiętam z dzieciństwa, pełną kwiatów przeróżnej maści, tylko że już tych polnych kwiatów które pamiętam, nigdzie nie ma, wyginęły z nastaniem wszechobecnych, chemicznych oprysków wszystkiego, co się tylko da opryskać.
I odradzam Wam dziewczyny używanie taczek, teraz jesteście młode, pełne wigoru i zapału, nic dla Was nie jest za ciężkie, ale... Pojazd gospodarczy dla ogrodowych zawodniczek, powinien posiadać co najmniej dwa - lepiej trzy - a najlepiej cztery koła. Lepsza samoróbka na czterech kółkach ze starego wózka dziecięcego niż nadwyrężanie kręgosłupa, który mamy tylko jeden i na razie nie da się go wymienić jak biodro czy kolanko, dbajcie o siebie

- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
He hem, ja bym kolanko lewe wymieniła z przyjemnością, bo to jedyne, co mi wchodzi w paradę przy pracy. Tak sobie przycupnę, nasionka wysieję i się okazuje, że wstać nie mogę
Dobrze, że są widły, taka moja wersja laski-podpórki:) A jak jeszcze motyczkę wezmę w drugą grabę, to sobie uprawiam nordic-walking
Ja sportowa dziewczyna jestem, tylko tak trochę inaczej...
Ale Twój wózeczek, Zielonajagodo, bije cały mój sprzęcior na głowę
Jest sporo prawdy w tym, co piszesz... Kiedy najstarsza siostra mojego Taty odwiedziła nasz zakątek, to tak się zachwycała każdym małym chwaścikiem... Mówiła, że te roślinki jej się kojarzą z dzieciństwem, prawie każdy miał jakąś własną nazwę (ach, te "pinćżyłki", och, te "masełka":), i przez lata całe nie widziała ich nigdzie.
To jest takie miłe, że jeszcze są ludzie na świecie, którzy mają sentyment do dzikusków, a nie zaraz: oprysk roundapem i załatwione! Chociaż rozumiem też, że nie samymi chwastami żyje człowiek;)
Cieszę się, że pomysł z "rezerwatem" Ci się spodobał, mam nadzieję, że w tym roku ideę przekuję w czyn


Ale Twój wózeczek, Zielonajagodo, bije cały mój sprzęcior na głowę

Jest sporo prawdy w tym, co piszesz... Kiedy najstarsza siostra mojego Taty odwiedziła nasz zakątek, to tak się zachwycała każdym małym chwaścikiem... Mówiła, że te roślinki jej się kojarzą z dzieciństwem, prawie każdy miał jakąś własną nazwę (ach, te "pinćżyłki", och, te "masełka":), i przez lata całe nie widziała ich nigdzie.
To jest takie miłe, że jeszcze są ludzie na świecie, którzy mają sentyment do dzikusków, a nie zaraz: oprysk roundapem i załatwione! Chociaż rozumiem też, że nie samymi chwastami żyje człowiek;)
Cieszę się, że pomysł z "rezerwatem" Ci się spodobał, mam nadzieję, że w tym roku ideę przekuję w czyn

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Iwonko [aovin], dziękuję za określenie koloru - takie właśnie pasuje mi najbardziej
Najchętniej wszystko miałabym "modraszkowe". Specjalnie dla Ciebie więc wstawiam jedną z moich ulubionych fotek, bynajmniej nie ze względu na oszałamiającą jakość
Ale myślę, że właśnie dzięki temu, że jest takie "rozmydlone", oddaje lepiej to, o co mi chodzi.
Proszę, oto moi fiołkowi szpiedzy
Nie wiem, czy to już przypadkiem nie graniczy z obsesją, ale ja naprawdę wyobrażam sobie, że te kwiatki to są takie malutkie, wymyślne peryskopy, przez które obserwuje mnie jakiś podziemny stwór! Aż miałam chęć się obejrzeć, czy nie przekręcają główek, wodząc za mną wzrokiem... Ale się bałam!!!
[i zawsze kiedy patrzę na to zdjęcie w głowie brzęczy mi jakaś melodyjka rodem z filmu szpiegowskiego... Albo "Gwiezdne Wojny", klimat Lord Vader
]



Proszę, oto moi fiołkowi szpiedzy


[i zawsze kiedy patrzę na to zdjęcie w głowie brzęczy mi jakaś melodyjka rodem z filmu szpiegowskiego... Albo "Gwiezdne Wojny", klimat Lord Vader


Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
A dla Iwonki - Zielonejjagody - kaczeńce "po sąsiedzku". Ta większa kępa w tym roku powędruje nad staw właśnie, na inaugurację Rezerwatu





Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42373
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Modraszkowa Łąka
Witaj Ano bez banana ja wczoraj odpadłam wcześniej ale dzisiaj miałam raniutkie wyjście. Peryskopki sugestywne. Ja lubię jeszcze fiołka trójbarwnego nie wiem kojarzysz? Kaczeńce boskie! U mnie jest dużo leśnych fiołków jak zaświeci słoneczko to tak pięknie pachną - już niedługo!
Dobrego dnia, u mnie makabrycznie wieje niby słońce ale nie da się nic działać w ogrodzie
Dobrego dnia, u mnie makabrycznie wieje niby słońce ale nie da się nic działać w ogrodzie
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Witaj, Marysiu!
Oczywiście, że kojarzę, w końcu roszczę sobie pretensje do bycia czarownicą-zielarką (choć raczkującą jak na razie:) Fiołeczków, tych trójbarwnych, mam na łące zatrzęsienie, nawet nie będę musiała przesadzać i pielęgnować... chociaż zobaczymy. W ubiegłym roku suszenie ziółek skończyło się na dobrych chęciach, pogoda na to nie pozwalała. Ale w tym już nie odpuszczę i fiołka też ususzę. I skrzyp, i krwawniki, i czarny bez, i babki, i.... och....

Oczywiście, że kojarzę, w końcu roszczę sobie pretensje do bycia czarownicą-zielarką (choć raczkującą jak na razie:) Fiołeczków, tych trójbarwnych, mam na łące zatrzęsienie, nawet nie będę musiała przesadzać i pielęgnować... chociaż zobaczymy. W ubiegłym roku suszenie ziółek skończyło się na dobrych chęciach, pogoda na to nie pozwalała. Ale w tym już nie odpuszczę i fiołka też ususzę. I skrzyp, i krwawniki, i czarny bez, i babki, i.... och....
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
I jeszcze troszkę wiosennych impresji, skoro za oknem dalej aura mało przychylna...
Proszę Państwa, OTO KLON!
Jedyny klonik na całej tej olszynowej połaci. Nie całkiem mały, ale też i niezupełnie duży jeszcze, toteż trzymamy go w okowach sąsiadujących wierzb, żeby miał motywację lepszą do wspinaczki po słonko. A jak już podrośnie wystarczająco, to mu rozjaśnimy sytuację. W końcu jest tylko jeden, a wierzb tu nie mało i rosną jak na drożdżach.
Czy Wy też lubicie ten niesamowity zapach kwitnących klonów? Pachną tak, jak mamba cytrynowa smakuje. Dla mnie właśnie to jest pierwszy dobitny dowód nadejścia wiosny, kiedy gdzieś, na ulicy taka chmura limonkowa mnie złapie, podnoszę głowę i widzę... już kwitną!

Proszę Państwa, OTO KLON!

Czy Wy też lubicie ten niesamowity zapach kwitnących klonów? Pachną tak, jak mamba cytrynowa smakuje. Dla mnie właśnie to jest pierwszy dobitny dowód nadejścia wiosny, kiedy gdzieś, na ulicy taka chmura limonkowa mnie złapie, podnoszę głowę i widzę... już kwitną!

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem