Witam poniedziałkowo.
Nic nie lepiej za oknami, może tylko to że białego nie ma ale zimnica pozostała, brrr...
Gosia dobrze wyczytałaś ale ten pomysł już nieaktualny, sadzę co mam a jak będzie za gęsto to te niskie chabazie pójdą gdzie indziej, oprócz oczywiście Luteus i Golden Wings, trochę pozmieniam plan i będzie ok.
Ewa mój piecuch też szuka tylko kolan i nie mogę nic robić jak się wryje i przyciśnie rękę to mogę pisać tylko jedną, właśnie teraz mruczy moje rude radyjko.

Ty przebębniłaś a ja miałam imprezę i dlatego tak bez sensu plotłam.

ale nie używałam napojów dla dorosłych.
Ida za długo to w wodzie ni może być, najlepiej zasyp jakąś ziemią bo nie wiadomo kiedy pojedziecie na działkę.

Może to i miało sens, jak dzisiaj to czytam to jakiś sens ma, ale w taką pogodę to wszystko jest bez sensu.
Małgosia to ja już wolę bez słoneczka to aby mrozu za wielkiego może nie będzie.
Jula słońce w połączeniu z ciepełkiem to idealny duet ale bez ciepełka to jest be.
Te przypodłogowe czynności to w większości mam za sobą, została mi jeszcze sypialnia z przyległościami. I wbrew pozorom cieszę się że inni cieszą się na święta,
mam złe skojarzenia z tym okresem
Majka miałam się Ciebie spytać o te bylinki które sadziłaś ale to może pochwalisz się u siebie. Ja jeszcze niczego nie sadziłam i czekam na cieplejsze dni.
Elizabetka oby to była prawda z tym ciepełkiem bo roboty mam huk.
Jadzia oby się sprawdziło.

Miłej wizyty u Neli i Ani.
Małgośka tak na szybko to dzisiaj za nic nie mogę sobie przypomnieć. Jaka ma być to zależy od tego w jakim miejscu będzie posadzona, jaki kolor i czy tylko raz może kwitnąć czy cały czas. Ja sobie zapodałam w tym roku dwie takie które mają kwitnąć cały czas, nie wymarzać i być zdrowe czyli
Christine Helene.
A tak właściwie to nie do mnie takie pytanie tylko do różanych znawczyń, np Gosia - deirde; Ewa - gloriadei; Kamila - Pani Szlązkiewicz.
