paola, na pewno odmiana jest tu ważnym czynnikiem, ale wiem, że i zwisające czy półzwisające niektórzy prowadzą na drzewko. Ja mam też fuksję półzwisającą i może w tym roku w ramach eksperymentu poprowadzę jedną na drzewko.

Myślę, że pieniek wtedy musi być naprawdę długi, żeby go było widać.

Jeśli mi się sadzonki przyjmą, to może się pobawię. Jednak bez względu na odmianę fuksji trzeba rygorystycznie obrywać boczne pędy, bo to najbardziej pobudza wg mnie roślinę do wzrostu.
Mam tez w planach drzewko zaplatane z fuksji, ale sadzonki są jeszcze małe, bo robiłam je jesienią i cud, że w ogóle zimę przetrwały. Chyba muszę zrobić jakieś zdjęcia, żeby był materiał porównawczy do pokazania na forum.
Widzę, że ciężko będzie w tych sadzonkach wyodrębnić główny pęd na pieniek.

Trzeba by je trochę poobrywać, ale na razie to strach, bo to takie mikre i osłabione po zimie.
