ziemia-120 niestety, ale 
wciorniastek mieczykowiec to przebiegły wróg naszych upraw.   
 
 
Możesz być pewna, że znajdzie twoje mieczyki (jeżeli już na bulwach nie jest) i złoży jaja. Larwy będą żerowały w liściach, wyrosną kolejne pokolenia, a pod koniec lata znajdą schronienie w bulwie. Tam będą chciały przezimować, pożywiając się naszym mieczykiem i uszkadzając go.
Dlatego ochronę owadobójczą uważam za niezbędną, i to nie tylko poprzez moczenie bulw, ale również  opryski w ciągu sezonu.
Druga kwestia to ochrona przed chorobami grzybowymi. 
Mieczyki pochodzą z południa Afryki. Nasz klimat jest chłodniejszy, bardziej wilgotny. 
Mieczyki zakupione w marketach, tzw. "holenderskie", były uprawiane w północnej Afryce. Tam właśnie mają swoje pola najwięksi holenderscy producenci gladioli. Zetknięcie z naszym klimatem bywa dla nich zabójcze. 
Pozdrawiam
Adam