O tej porze roku niezmiennie trwam w zdumieniu nad cudem zwycięstwa życia nad śmiercią... Cebulowe pchają się do słońca i kwitną pierwsze krokusy i tulipanki. Nabrzmiewają pąki modrzewi i jabłonki. Uwielbiam tę swoistą mieszaninę zapachu ziemi, świeżego powietrza i dymu we włosach. Ech, wiosno, WITAJ
Większośc prac mam za sobą: pozostał trawnik (to zrzucam na M.), przycięcie lawendy oraz wrzosów (ale to chyba troszkę później?).
Dziś też poczyniłam pierwsze zakupy

: wrzośce (choć zarzekałam się, że kolejny raz już nie kupię, bo wymarzają...), jaskry, bratki i dwa białe ciemierniki w Casto. Pan z obsługi powiedział, że są to ciemierniki pokojowe
Postaram się jutro pstryknąć trochę fotek, aby na tym wątku powróciło życie
