Kwiatoterapia u Asi *** część II
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asia, jak tam Twoje trawki Ice Dance?
U mnie bardzo źle przezimowały. Mam nadzieję, ze odbiją.
U mnie bardzo źle przezimowały. Mam nadzieję, ze odbiją.
-
- 200p
- Posty: 266
- Od: 3 lip 2011, o 23:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Witam z wielkopolski...Nie wiem co mam powiedzieć, napisać....jestem pod wrażeniem....cudo! Twój ogród jest przepiękny i taki, o jakim marzę, jaki chciałabym mieć. Niesamowite widoki, cudnie przenikające kolory, rośliny i te róże, ach....cudo! Spaceruję, oglądam, czytam i znowu oglądam zdjęcia i oczu oderwać nie mogę.....masz naprawdę niesamowity ogród. Jeżeli pozwolisz to będę spacerować po nim częściej, zaglądać, podglądać, inspirować się...i pytanko małe mam - gdzie kupuje sie takie cudowne róże? U siebie w sklepach ogrodniczych takich perełek nie widziałam....
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Och i ja stęskniłam się za Twoimi kurkami wacikami, a kogucik pięknie się prezentuje
Tak sobie myślę ... czy jajko od wacikowej kurki jest zwyczajne
Pozdrawiam Jola.


Pozdrawiam Jola.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu, ja nawet nie pomyślałabym, że Ty masz tyle róż 

- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Witajcie moi mili
Majko, waciki są strasznie zapracowane. Głównie znoszą jajka i dojadają w paśniku dla bażantów
.
Tylko kogut się ciągle pcha przed obiektyw (chyba ma parcie na szkło).
Kolejna z moich róż czarna
. Kilka dni temu jak rozgarnęłam kopczyk to była jeszcze zielona. Ciekawe co jej się stało?
Gosiu, też jestem ciekawa tej róży. Na zdjęciach wygląda oszałamiająco. Na razie jeszcze nie rozgarnęłam jej kopczyka bo była bardzo krótko przycięta a nie chcę uszkodzić pąków (ponad kopczyk nic nie wystaje). Zobaczymy w czerwcu.
Do Poznania chętnie się wybiorę ale raczej dopiero w lipcu.
Asiu, podejrzewam, że to jednak nie miłość tylko próba podporządkowanie mnie sobie. Ale już mu wyjaśniłam kto tu rzadzi.
Chciał być King of the garden ale mu nie wyszlo
.
Knirpsa tnę ale to dlatego, że włazi mi na ścieżkę. To jest raczej róża okrywowa więc te długie pędy są normalne.
Ja robię z niej coś w rodzaju poduszki bo taka podoba mi się najbardziej.
Gosiu (Margo), jak nie zmieścisz róż a są różowe to mów, nic się nie zmarnuje
.
Ice dance z powodu braku śniegu dość marnie wyglądała ale ścięłam ją równo z ziemią i już widać, że zaczyna odrastać.
Druga kępa rosnąca w cieniu ma tylko kilka listków do wycięcia, za to puszcza rozłogi jak szalona.
Chyba zacznę sadzonkować i rozdawać
Fabi, miło Cię widzieć
.
No cóż, przyroda się budzi do życia, marcują wszyscy, co zrobić....
Borowinko, witaj
.
Cieszę się, że znalazłaś mój ogród, będzie mi tym bardziej miło, jeśli jeśli któryś z moich pomysłów będzie dla Ciebie inspiracją.
Dziękuję za młe słowa i zapraszam częściej.
Moje różane perełki zazwyczaj zamawiam z Niemieckich szkółek (z dziewczynami z forum)
a także z rodzimych szkółek (Rosarium, Ćwik)
czasem w centrach ogrodniczych pojawiają się licencjonowane róże więc warto i tam zaglądać.
Jolu, o jak mi miło, że wpadłaś w odwiedziny
.
Wacikowe jajka są jak najbardziej normalne tyle, że trochę mniejsze. Wszak to tylko 900 gramów kury.
Delektujemy się nimi bo są pyszne i ekologiczne. 100% jaja od szczęśliwej kury.
Aniu, też się czasem zastanawiam jak ja to ogarniam i skąd się tyle tych róż wzięlo.
Ale nie powiem ... pomagacie mi aktywnie w tym szaleństwie, Ty i inne różane maniaczki z forum
U mnie dziś załamanie pogody: wiatr, deszcz, grad, śnieg no i od czasu do czasu słońce.
W końcu, jak mówi przysłowie, w marcu jak w garncu...
Na poprawę humoru trochę wiosennych fotek (wreszcie zaczyna coś na poważnie kwitnąć)
Szczególnie cieszą mnie pierisy, które mimo dużego mrozu i braku pokrywy śnieżnej ładnie przezimowały
a także dereń jadalny, który skrzy się w słońcu milionem prześlicznych, maleńkich kwiatuszków.
No i z dnia na dzień przybywa krokusów.
Jak to pisała Jasnorzewska:
"Krokusy wyskakują z ziemi
jak wiolinowe nuty,
a panny się chylą nad niemi
i z nut układają bukiet. "



Majko, waciki są strasznie zapracowane. Głównie znoszą jajka i dojadają w paśniku dla bażantów

Tylko kogut się ciągle pcha przed obiektyw (chyba ma parcie na szkło).
Kolejna z moich róż czarna

Gosiu, też jestem ciekawa tej róży. Na zdjęciach wygląda oszałamiająco. Na razie jeszcze nie rozgarnęłam jej kopczyka bo była bardzo krótko przycięta a nie chcę uszkodzić pąków (ponad kopczyk nic nie wystaje). Zobaczymy w czerwcu.
Do Poznania chętnie się wybiorę ale raczej dopiero w lipcu.
Asiu, podejrzewam, że to jednak nie miłość tylko próba podporządkowanie mnie sobie. Ale już mu wyjaśniłam kto tu rzadzi.
Chciał być King of the garden ale mu nie wyszlo

Knirpsa tnę ale to dlatego, że włazi mi na ścieżkę. To jest raczej róża okrywowa więc te długie pędy są normalne.
Ja robię z niej coś w rodzaju poduszki bo taka podoba mi się najbardziej.
Gosiu (Margo), jak nie zmieścisz róż a są różowe to mów, nic się nie zmarnuje

Ice dance z powodu braku śniegu dość marnie wyglądała ale ścięłam ją równo z ziemią i już widać, że zaczyna odrastać.
Druga kępa rosnąca w cieniu ma tylko kilka listków do wycięcia, za to puszcza rozłogi jak szalona.
Chyba zacznę sadzonkować i rozdawać

Fabi, miło Cię widzieć

No cóż, przyroda się budzi do życia, marcują wszyscy, co zrobić....
Borowinko, witaj

Cieszę się, że znalazłaś mój ogród, będzie mi tym bardziej miło, jeśli jeśli któryś z moich pomysłów będzie dla Ciebie inspiracją.
Dziękuję za młe słowa i zapraszam częściej.
Moje różane perełki zazwyczaj zamawiam z Niemieckich szkółek (z dziewczynami z forum)
a także z rodzimych szkółek (Rosarium, Ćwik)
czasem w centrach ogrodniczych pojawiają się licencjonowane róże więc warto i tam zaglądać.
Jolu, o jak mi miło, że wpadłaś w odwiedziny

Wacikowe jajka są jak najbardziej normalne tyle, że trochę mniejsze. Wszak to tylko 900 gramów kury.
Delektujemy się nimi bo są pyszne i ekologiczne. 100% jaja od szczęśliwej kury.
Aniu, też się czasem zastanawiam jak ja to ogarniam i skąd się tyle tych róż wzięlo.
Ale nie powiem ... pomagacie mi aktywnie w tym szaleństwie, Ty i inne różane maniaczki z forum

U mnie dziś załamanie pogody: wiatr, deszcz, grad, śnieg no i od czasu do czasu słońce.
W końcu, jak mówi przysłowie, w marcu jak w garncu...
Na poprawę humoru trochę wiosennych fotek (wreszcie zaczyna coś na poważnie kwitnąć)
Szczególnie cieszą mnie pierisy, które mimo dużego mrozu i braku pokrywy śnieżnej ładnie przezimowały
a także dereń jadalny, który skrzy się w słońcu milionem prześlicznych, maleńkich kwiatuszków.
No i z dnia na dzień przybywa krokusów.
Jak to pisała Jasnorzewska:
"Krokusy wyskakują z ziemi
jak wiolinowe nuty,
a panny się chylą nad niemi
i z nut układają bukiet. "






-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Wiosennie u Ciebie. Piękne te białe krokusy. Zrobiłam obchód po ogrodzie ale zimny wiatr przygnał mnie z powrotem do domu.
Pogoda bardzo pokrzyżowała mi plany. Sądzę, że nie tylko mi. Moje róże jeszcze w uśpieniu, martwię się o posadzone jesienią. Nie wyglądają za dobrze, ale może panikuję
Pogoda bardzo pokrzyżowała mi plany. Sądzę, że nie tylko mi. Moje róże jeszcze w uśpieniu, martwię się o posadzone jesienią. Nie wyglądają za dobrze, ale może panikuję
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Wiosna
U mnie też parę róż, które wydawały się być w dobrej formie zaczęło marnieć. Ale i paru marnym się poprawiło. Czyli co ma być, to będzie
I ja zatęskniłam za Twoim ogrodem

U mnie też parę róż, które wydawały się być w dobrej formie zaczęło marnieć. Ale i paru marnym się poprawiło. Czyli co ma być, to będzie

I ja zatęskniłam za Twoim ogrodem

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Byłam wczoraj u sąsiadki, która ma dużo róż. Połowa w bardzo kiepskim stanie.
Moje jak na razie żyją, tylko 2,3 mają się słabo.
Zobaczymy. Tylko niech ta pogoda już nie szaleje.
A na róże znajdę miejsce.
Wiesz, że ja kupuję prawie tylko różowe
Moje jak na razie żyją, tylko 2,3 mają się słabo.
Zobaczymy. Tylko niech ta pogoda już nie szaleje.
A na róże znajdę miejsce.

Wiesz, że ja kupuję prawie tylko różowe

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
A ja posadziłam Knirpsa przy samej ścieżce 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu - Camellio myślę, że Knirps obok ścieżki będzie super wyglądał. Ta róża jest taka zwarta i kompaktowa - super. A jak coś wyjdzie za daleko - to ciach, jak radzi Asia.
Asiu przepraszam, że tak się u Ciebie panoszę - o mądra się zrobiłam teraz w sprawie Knirpsa
. Mam do Ciebie jeszcze pytanie. te sosny-terminatorki o których wspominałaś w moim wątku to jaka odmiana? Aha, znowu nacieszyłam się Twoimi cudownymi zdjęciami. Kolejna inspiracja dla mnie....
Asiu przepraszam, że tak się u Ciebie panoszę - o mądra się zrobiłam teraz w sprawie Knirpsa

- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Witajcie Kochani.
Dziś kolejny dzień paskudnej pogody. Wieje, leje i nic tylko siąść i płakać.
Nawet waciki siedziały dziś w siebie w domku bo bałam się, że jak znów zacznie padać grad a ja będę w pracy,
to nie będzie miał ich kto uratować. Nie wiadomo dlaczego gdy zaczyna padać grad to one stoją i patrzą z przerażeniem.
Jak pada deszcz lub śnieg to pędzą od razu się schować. Grad widocznie działa na nie hipnotyzująco.
Po powrocie z pracy poszłam do nich a w ich poidełku pływał trzmiel. Był już chyba bardzo mokry i zmarznięty bo ledwo się ruszał.
Przyniosłam go do domu i po kilkunastominutowym suszeniu i obiadku (miodek) ma się już dobrze.
Dostał tymczasowe lokum ponieważ nie mam sumienia go teraz wypuszczać w tą ciemność i ziąb.
Dopiero jutro rano zwrócę mu wolność.
Z wikipedii: "W ciągu ostatnich lat liczba trzmieli zmniejszyła się o około 90%.
Najbardziej zagraża im głód, chemizacja rolnictwa i degradacja środowiska.
Stosowanie herbicydów niszczy rośliny kwietne, a preparaty owadobójcze trują wiele pożytecznych owadów, w tym również trzmiele"
Zobaczcie jak mu smakuje miodek z Lidla

Moni, chyba na lepszą aurę bedziemy musiały jeszcze poczekać, widzałam długoterminowe prognozy.
Niestety nie nastrajają one optymistycznie.
Alebciu, tyle, że jeszcze nie bardzo jest co podziwiać.
Ja i tak czekam na czerwiec u Ciebie i w innych różanych forumowych ogrodach.
Gosiu, wiem, wiem
, tak sobie tylko zażartowałam.
Asiu (Camelio), Knirpsik w wersji małej podusi też się uroczo prezentuje.
Asiu (Daffodilku), możesz sie panoszyć, czuj się jak u siebie
.
Te co rosną w "bagnie" to "Gnom", "Pumilia", "Spielberg" i sosna Banksa.
Dziś kolejny dzień paskudnej pogody. Wieje, leje i nic tylko siąść i płakać.
Nawet waciki siedziały dziś w siebie w domku bo bałam się, że jak znów zacznie padać grad a ja będę w pracy,
to nie będzie miał ich kto uratować. Nie wiadomo dlaczego gdy zaczyna padać grad to one stoją i patrzą z przerażeniem.
Jak pada deszcz lub śnieg to pędzą od razu się schować. Grad widocznie działa na nie hipnotyzująco.
Po powrocie z pracy poszłam do nich a w ich poidełku pływał trzmiel. Był już chyba bardzo mokry i zmarznięty bo ledwo się ruszał.
Przyniosłam go do domu i po kilkunastominutowym suszeniu i obiadku (miodek) ma się już dobrze.
Dostał tymczasowe lokum ponieważ nie mam sumienia go teraz wypuszczać w tą ciemność i ziąb.
Dopiero jutro rano zwrócę mu wolność.
Z wikipedii: "W ciągu ostatnich lat liczba trzmieli zmniejszyła się o około 90%.
Najbardziej zagraża im głód, chemizacja rolnictwa i degradacja środowiska.
Stosowanie herbicydów niszczy rośliny kwietne, a preparaty owadobójcze trują wiele pożytecznych owadów, w tym również trzmiele"
Zobaczcie jak mu smakuje miodek z Lidla





Moni, chyba na lepszą aurę bedziemy musiały jeszcze poczekać, widzałam długoterminowe prognozy.
Niestety nie nastrajają one optymistycznie.
Alebciu, tyle, że jeszcze nie bardzo jest co podziwiać.
Ja i tak czekam na czerwiec u Ciebie i w innych różanych forumowych ogrodach.
Gosiu, wiem, wiem

Asiu (Camelio), Knirpsik w wersji małej podusi też się uroczo prezentuje.
Asiu (Daffodilku), możesz sie panoszyć, czuj się jak u siebie

Te co rosną w "bagnie" to "Gnom", "Pumilia", "Spielberg" i sosna Banksa.
- katik
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 2 sty 2011, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie ok/Legionowa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu jesteś niesamowita i to jeszcze jak ta pszczoła Ci ładnie pozowała



-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu jakie ty masz dobre serduszko. Przyznam ze wstydem , że nie przyszłoby mi do głowy by coś takiego zrobić 

Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Tak, ma dobre serduszko.
Pamiętam rok, czy 2 lata temu ratowała wiewiórkę
Pamiętam rok, czy 2 lata temu ratowała wiewiórkę
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa