Witaj Januszu w Twoim KRÓLESTWIE, czytam i czytam i coraz więcej cennych Twoich rad. DUŻO !!!! zdrowia Ci przede wszystkim życzę. Trafiłam tu z wątku o kannach. Podziwiam Twoje ilości i różnorodność sadzonek, też tak bym chciała, ale mam za małe parapety, zajęty stolik komputerowy, stoją na podłodze w stołowym i jeszcze nie wszystkie przepikowane różności i ciągle coś dosiewam i patrzę z "rozpaczą" jak rośnie i trzeba będzie to gdzieś ustawić. Na razie CHYBA zwalczyłam ziemórki, które mi się chyba z ziemią z worka przywlokły, ale straty są (trawa pampasowa, tytoń skrzydlaty, itp.). Jedno dziecko odmówiło przejęcia parapetu, ale i tak połowę zajęłam (przepikowane pomodorki). Po raz pierwszy też kupiłam ismenę - 2 małe cebulki - bo podobno pieknie pachną, zobaczę, czy zakwitną, bo jak czytam nie zawsze chcą. Ogólnie, to chyba w sklepach ogrodniczych coś rozpylają (roslinus zakupus) i człowiek nawet jak nie chce to i tak u każdego ogrodnika, w każdym sklepie coś kupi - nasionka, roślinkę, a potem głowa boli, bo nie można się doczekać i sadzi się i sieje w domu. Będę pilnie śledzić Twój wątek, i życząc Ci jeszcze raz zdrówka pozdrawiam Ciebie i wszystkich forumowiczów - skarbnicę wiedzy i pomysłów
