Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 6

[x-ag-a]

Już 19:30, a my dopiero wróciliśmy - fajnie jest móc tak długo popracować w ogrodzie, chociaż mój M. z tego powodu nie jest aż tak zadowolony Jak to ładnie określa Jula: wylizaliśmy ogród Zostały nam opryski i rozsypanie nawozów, zaraz po uzupełnieniu miejsc po kretowiskach i dosiewkach trawy. To już prawie finisz najcięższych prac i bardzo mnie to cieszy!!!

MaGorzatko, -6st to przesada... U mnie było tylko -1st, ale okryta hortensja nieco zmarzła... No trudno, za wcześnie ją wystawiłam i powinnam wstawić do garażu...
Ido, zapraszam serdecznie - ja u Ciebie bywam regularnie podziwiając różane plany, nasadzenia i całe rabaty
Niejednorodny szpaler przy ogrodzeniu to od zawsze był mój zamysł... Nie bardzo lubię typowo żywotnikowe wysłonięcia, chociaż różne barwy i kształty tuj też mogą ciekawie wyglądać... Myślę, że w moim otoczeniu lepiej się prezentuje kontrolowany busz
Dzięki za miłe słowa pod adresem tarasu!
April, witaj... ja też mam okresy niemocy... Przeziębiłaś się, czy to osłabienie wynika z przesilenia wiosennego?
Jula, muszę kiedyś zobaczyć na żywo te Twoje rabaty, bo nie nadążam za Twoimi kombinacjami i zmianami planów nasadzeniowych Tzn. one mi się bardzo podobają, tylko mam problem z wyobraźnią ;)

[heliofitka]

Aguś ale pędzicie Normalnie zadyszki można dostać od samego czytania.
Niesamowite tempo. Czy wy macie jakieś baterie ?
Najzwyklej na świecie zazdroszczę Ci, że jesteś na finiszu ale bez pomocnika pewnie by tak szybko nie było
Ja też coś tam działam, ale wolę posiedzieć u Ciebie na tarasie i popatrzeć na ogród...porządek zawsze działa na mnie kojąco

[ewamaj66]

Nadal odpoczywam Wiało takim zimnem, że nie wyszłam z domu. Nic nie zrobiłam, a zmęczyłam się...Pójdę chyba spać, żeby się dłużej nie męczyć

[edulkot]

Aguś ale żeście popracowali, nie ma to jak praca zespołowa. I ta końcówka prac to chyba najbardziej cieszy, bo widać już metę.
U mnie to nawet półmetku nie widać na horyzoncie ale dzielnie walczę w pojedynkę i może mi się coś tam uda.

[Margo2]

Żeby to przestało wiać
Wtedy nawet nie byłoby źle.
A kiedy zaczynasz placyk pod ognisko?

[malgocha1960]

Aguś,taki wertykulator to swietny wynalazek.Mój sąsiad,który tak wiecznie się dziwi,że ciągle pracuję w ogrodzie ostatnio chciał pożyczyć go na godzine za odpłatnością.I było się wysmiewać tyle razy ze mnie,a potem wszystko małpują.

[Jule]

Agus jak przyjedziesz, to zobaczysz
Jutro zrobie fote, bo dzisiaj mialam zawieszenie ogrodkowe i chodzilam po nim jak cma po jasnym sklepie

[x-ag-a]

Iwonka, Małgosia, Julka, Ewa, Margo, Maja - dziękuję Wam kochane za odwiedziny... Cieszę się, że Wy się cieszycie, że ja się cieszę, że większość prac porządkowych już skończyłam
Placyk pod ognisko chyba wkrótce zaczynamy budować, muszę się upewnić dziś z panem od granitu...
A w ogóle, to nie mam dziś weny do pisania, blokada normalnie jakaś...

Różę może chociaż wstawię, mojego ulubieńca:

[malgocha1960]

Aguś,napisz co masz ze swoich siewów,może jakaś fotka?

[x-ag-a]

Gosiu, o nie-nie-nie, nie będę wstawiać zdjęć siewek, bo to pożal się Boże kilka sztuk... wysiewałam szałwię, ostróżkę hiacyntową, smoczą dracenę, którą dostałam od M.
Nie potrafię i już.

[aage]

Mi też nie wychodzi siew i już się za to nie biorę. Chyba że aksamitki wprost do gruntu...to mi wychodzi

[malgocha1960]

Trzeba poczekac,na pewno COŚ bedziesz miała z tego.Ja nie mam cierpliwości do róż i podziwiam cię za miłość do nich,bo moje na 99% wszystkie zmarzły.

[x-ag-a]

Aga, ja też wysiewam aksamitki i macierzankę, wprost do gruntu i to zawsze się udaje... Z siewami do kuwetek nigdy prawie nic mi nie wychodzi...
Małgosia, na pewno potrzeba cierpliwości, ale umiejętności też... mnie się wydaje, że wszystko robię ok, ale nie ma to odzwierciedlenia w efektach
Cierpliwość do róż może jest wskazana, ale bardziej doświadczenie, które co roku zdobywamy... Ja jeszcze jestem młoda gąska w tym temacie, Ty też - musimy próbować...

[aage]

Ja też nie sieję już do donic a do róż też nie mam sił a więc daruję sobie

[majka411]

Aga,
śliczny Sebek, taki wtulony , aż mi się lepiej na duszy zrobiło. Tęskni mi się bardzo za kolorem.
Dziś zauważyłam malutkie listeczki na krzewach żywopłotu, jestem pewna na święta forsycja się rozkwieci.
Przypomniałaś mi o wysianiu macierzanki.