Polecam baloty z grzybnią oszczędza to sporo pracy a rezultaty są imponujące w krótkim czasie ja w zeszłym roku dostałam 2 baloty od męża na rocznicę - ale miałam radochę . Baloty stały na dworze na pojemniku z wodą przykryte to wszystko folią paroprzepuszczalną - została po remoncie w sumie było ok 20kg w 2 rzutach 1dużym i drugim po 2 tyg. małym. Później zaniedbałam bo już patrzeć na grzyby nie mogłam W tym roku znowu zamawiam .
Grzyby odcina się karpami bo jeśli odetnie się jeden lub kilka z karpy reszta karpy zamiera
Z kołeczkami podobnie. Ale przed użyciem kołeczków - rozciąłem woreczek i zasypałem gotowaną pszenicą. Po rozmnożeniu - wymieszałem z sieczką i trocinami i użyłem do zaszczepienia balotów, zaś w przypadku boczniaka różowego oraz mikołajkowego - nastawiłem w słojach. Nie używam kołeczków do szczepienia pieńków - bo nie mam pieńków - ale mam za to pod dostatkiem brykietu trocinowego, słomiastego, peletu. Można to nabyć w każdym większym markecie.
Chcąc zaś z kołeczków zrobić duuuużo kołeczków - najpierw etap pszenicy, potem w tę pszenicę wkładamy np. pocięte kijki wierzbowe i czekamy aż grzybnia z pszenicy przerośnie kołeczki.
A teraz zaczyna owocować boczniak różowy. Moim zdaniem najszybszy z boczniaków. Na zdjęciach widać wyraźnie, że przerosły zaledwie połowę podłoża, a już jest pierwszy rzut owocników. Na razie mają po ok. 1cm wysokości. Podłoże to przycięte równo proste odcinki gałęzi, mieszanka wierzby, jarzębiny, jabłonki, śliwy i innych z ogrodu, poukładane równo na wcisk do obciętej butli po wodzie mineralnej. Przycięte 2cm poniżej górnej krawędzi butli. Zostały zalane wodą na ok. 2 tyg. Po ,,przekiszeniu" woda została zlana, z góry zaś dołożona grzybnia. Po ok. 10 dniach - stan taki jak na załączonych zdjęciach.
Artur bardzo ciekawe te Twoje doświadczenia z boczniakami, napisz coś więcej odnośnie warunków uprawy tego różowego (temperatura, oświetlenie).
Próbowałem uprawy ostrygowatego na słomie, uprawiałem go latem, było troszkę kłopotów z utrzymaniem temperatury, uprawę przeniosłem do ciemnej piwnicy, gdzie temperatura była w okolicach 16-18 stopni, i doświetlałem żarówką. Pierwszego rzutu się doczekałem, boczniaczki były trochę wyciągnięte, czyli miały za mało światła. Ta letnia uprawa trochę mnie zniechęciła.
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
Mnie nieco wkurzył ostrygowaty, miał za ciepło nawet w brodziku w nieogrzewanej łazience. Drugi rzut wyszedł taki podsuszony. Dlatego zainteresowałem się różowym, na razie to moje pierwsze doświadczenia. Lubi ciepłe mieszkanie w okresie zimowym, u mnie dojrzewał na szafce pod sufitem (bo tam najcieplej), codzienna inspekcja - zalążki pojawiły się zadziwiająco szybko, po ok. 10-14 dniach od zaszczepienia. Wówczas przeniosłem do brodzika wypełnionego wodą, kilka godz. dziennie doświetlam. Teraz czekam na wielkość ,,konsumpcyjną" - myślę że potrwa to jeszcze 2-3 dni. Jako podłoże wykorzystałem wyłącznie to, co przycinałem w ogrodzie - wierzba, dereń, jarzębina, brzoza, forsycja, wyłącznie gałęzie o średnicy od 5mm do 15mm (takie z którymi można sobie dać radę sekatorem). ...... Najwyraźniej lubi taką kompozycję. To mój pierwszy rzut, po nim będę nieco doświadczony. Tuż przed ścinaniem postaram się zrobić kilka zdjęć.
Będę obserwował Twoje poczynania z boczniakami, Ten różowy jest bardzo interesujący, pochodzi z cieplejszej strefy klimatycznej, rokuje przydatność do uprawy letniej. Arturze a czy masz jakieś doświadczenia z boczniakiem cytrynowym?
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
Tak, mam z cytrynowym - jeden rzut. Po degustacji rodzinnej - zdecydowanie nie. Grzyby są zbyt kruche, delikatne i nie porażają smakiem. Nastawiłem się na ogrodową (pod brzozą) uprawę boczniaka ostrygowatego, zaś w zimie w warunkach domowych to raczej tylko różowy.
Chcę by ostrygowaty rósł w miarę naturalnie, nie szpecić wyglądu ogrodu. Użyłem kompostownika, postawiłem pod brzozą, napełniłem brykietem z marketu, wrzuciłem przerośnięty balot z moich domowych eksperymentów po zerwaniu folii, przysypałem brykietem, na wierzch nieco kompostu jako okrywa. Brykiet z marketu wchłonął wilgoć z powietrza i wypełnił dość mocno kompostownik. Z ciekawości zajrzałem wczoraj, grzybnia doskonale przerasta kompostownik. Mimo obecnych temperatur - w dzień 3-5'C, w nocy lekki mróz.
Kupiłam grzybnię i mam pytanie - czy wiecie coś na temat uprawy na jesionie? Takie drzewo kupiłam na opał, zostało ścięte kilka tygodni temu, czy raczej poszukać innego- na przykład dębu? O owocowe będzie trudno .
Spróbuj na jesionie. Choć ja osobiście nie miałbym cierpliwości czekać na pierwsze efekty pół roku albo i dłużej. Dlatego wolę brykiet drzewny i słomiany zakupiony w markecie. Choć ostatnio z powodzeniem wykorzystuję ciasno upchane równo pocięte proste odcinki gałęzi. To ostatnie akurat mam gratis. Każdego dnia mogę obserwować postęp przerastania grzybni. W tej chwili czekam na pierwsze Shitake oraz Eryngi. Boczniak ostrygowaty - jako tako wiem już jakie warunki lubi, i jak smakuje.
Ja w zeszłym roku jesienią zaszczepiłem na czereśni boczniaka i nic do zimy pieniek stoi wkopany w ogrodzie, stał tak przez całą zimę czy mam jeszcze szansę że z tego coś będzie
Czy ktoś z Was miał pomidorka daktylowego? Mam kilka nasionek ale nie wiem jaki on ma pokrój i smak. Może mi podpowiecie?
przepraszam, to chyba przez to słońce...pomyliłam wątki
WYniosłem go do ogrodu, przysypałem sieczką słomianą i trocinową (mieszanka), codziennie polewam wodą i czekam na efekty ogrodowe. Poza tym - mam wkopanego w kompostownik plastikowy boczniaka ostrygowatego, a pod iglakami mikołajkowego. Czekam teraz na efekty ogrodowe. Mam nadzieję na efekty kulinarne, ale i ozdobne w ogrodzie.
Witam. Z mojego eksperymentu z kostką brykietową wypalił tylko twardziak. Boczniak niestety nie dał rady. Boczniaki mam na gazetach, pozyskane z natury. Te zaczynają plonować. Boczniaki na mieszaninie trocin; sosnowe + topolowe + kreda dają obfite plony (wczoraj była degustacja). Kostki zaszczepione twardziakiem zaczynają plonować ( to te z LM Bukowe do kominka). Na dziś mogę powiedzieć, że brykiet drzewny zdał egzamin tylko do twardziaka. Boczniak i płomiennica, grzybna podjęła wzrost i po kilku dniach zaatakowała zielona pleśń. Temperatura inkubacji ok. 25C. Boczniaki dobrze plonują zarówno na trocinach jak i na gazetach, i to z grzybni dzikiej jak i nabytej z profesjonalnej firmy. Teraz chce zobaczyć jaka będzie wydajność (stosunek podłoża do sumy wagi owocników) z kilku podłoży. Cały cza się zastanawiam nad suplementami azotu. Otręby pszenne są ciężkie do pasteryzacji. Może macie inne propozycje, jak wzbogacić substrat w przyswajalny azot i nie kłopotliwy w dodawaniu? Fotki uprawy zrobię jak tylko będę w domu.