Kasiu, zdążyłam podjechać i jak stanęłam, to się spsuło. Rozrusznik padł i świece, jakieś cewki i kable miały zwarcie. Katastrofa na całego. Odstawiłam do warsztatu i już gotowy, ale z kasą popłynęłam. Taki nieprzewidziany wydatek trochę mnie pogrążył.
Dzięki za iryski, posadzę je w słoneczku, żeby ładnie kwitły.
Cebulki do ziemi szybciutko. Jak najszybciej należy posadzić, żeby się dobrze ukorzeniły, a teraz jest najlepsza temperatura do tego, w okolicach 10 stopni.
Skoro masz przebiśniegi, to kwitnie.

U mnie dopiero powoli wychodzą z ziemi.

Jak posadziłaś na trawniku to przepadły. Przez koszenie liści nie mogą się wzmocnić. Biorą z liści i łodyg jedzonko, tak jak lilie. Ja posadziłam cebulicę w trawie i też to marnie wygląda. Chociaż to miejsce gdzie nie koszę. Jak wyjdzie z ziemi to ją wykopię i posadzę w normalniejszym miejscu.
Ubranko dla róż takie ciepłe, bo miałam dość ciągle obmarzniętych kikutów.
Anuś, ja sobie obiecałam, że okryję wszystkie.
Ewuś, sadź już pora. Niebezpieczne kły dają słabe lilie, para idzie w gwizdek czyli roślina bierze jadło z cebuli a nie z korzeni.
Majeczko, jeszcze chwilę można spokojnie potrzymać, tak do 3cm.
Alutko, bardzo dobrze zrobiłaś. Schnięcie, to też zły objaw. Ja już sadziłam 2 tygodnie temu. W sam piasek, bo nie był zamarznięty.
Kasiu, paczuszka pomknęła do Ciebie. Jutro powinnaś mieć.
Jeszcze rzut oka na okrycia zimowe.
