No tak... Ja się troszkę zgapiłam i wysiałam swoje dopiero 25. lutego (chociaż na opakowaniu termin wysiewu jest oznaczony do końca marca). Są takie mikroskopijne... Liczę jednak na to, że w końcu podgonią i doczekam się choć kilku kwiatów w tym roku...
Miałam poczekać aż coś polecicie i w tedy kupić nowe nasiona petunii, ale nie wytrzymałam i już kupiłam. W weekend będę siała. Mam nadzieje, że tym razem się uda. Wiem,że to będzie późno na nowy siew, ale nie ma wyjścia. Z tych obecnych nic nie mam .
Ja w zeszłym roku siałam pod koniec marca, chyba 23. Rosły tak szybko, że byłam w totalnym szoku, w ciągu tygodnia podwajały wielkość. Zakwitły na początku czerwca i były piękne do października. Więc głowy do góry, nie jest za późno.
A moje tegoroczne już popikowane, żadna mi nie padła
Siałam 9 lutego, a ziemia to Pasłęk z Castoramy.Mi to one dalej malutkie się wydają , w tamtym roku kupowałam gotowe sadzoneczki już w połowie kwietnia na balkon, a te to nie mam pojęcia kiedy mi zakwitną.
Iwona, cudne masz sadzoneczki! Moje o połowę mniejsze, choć siane w podobnym terminie... A do lata Ci spokojnie podrosną; w zeszłym roku samosiejki w doniczkach ruszyły mi dopiero gdzieś w kwietniu, a już w lipcu normalnie kwitły
moje petunie po pikowaniu...wyszlo mi 50...........a zostalo jeszcze duzo do pikowania.Reszty chyba nie będę pikowala bo 50 sadzonek to chyba wystarczajaco hihi
Przepraszam,ale nie mam mozliwosci uzywania polskich liter Kasia
No, ładniutkie te wasze petunie. Jak to mówią "tłuste takie", znaczy dorodne. Moje siane w podobnym terminie ale jakieś takie mikre, powyciągane w porównaniu do Twoich. Trzymam je na zachodnim oknie, bo tylko to jest niedostępne dla kotów. Po drugim pikowaniu przewiozę je w ciepły dzień na szeroki, południowy parapet, to może podgonią. A tak przy okazji, kiedy drugie pikowanie?