aner pisze:Ukorzenianie adenium nie jest wcale trudne jednak wymaga dużej cierpliwości.Nie znam się na tym ,napiszę jak to robiłam.Ukorzenionych adenium miałam 5sztuk, (zdjęcia w 3 cz.) 1 nie wiem z jakiej przyczyny przed tygodniem padło, a miało już malutkie pączusie.Ukorzeniam tylko w ziemi,w wodzie gnije,Według mnie gałązka krótsza ma większe szanse,i listki o niczym tu nie decydują,przecież i tak usychają i odpadają.Nie przykrywam i tylko co jakiś czas podlewam lub spryskuję.Pierwsze adenium ukorzeniało się od marca do sierpnia.Latem ukorzeniają się szybciej.Obecnie ukorzeniam znajomej od 21luego,listki odpadły ,łodyżka zdrowa.W ubiegłym roku kupionemu adenium odcięłam z kawałkiem ,,brzuszka''4 gałązki, niestety padło,jeśli odcinamy więcej roślinka nie ma siły na przetrwanie ,stąd wnioskuję ,że trzeba ukorzeniać krótsze gałązki.Jeśli będą jakieś pytania chętnie odpowiem

Hmm niestety moje próby nie potwierdzają twoich..
1. U mnie przetrwał największy czubek z tych których uciąłem..
2. Nie zrzucił liści, wszystkie wyglądają normalnie.
3. Wypuścił pierwsze korzonki po 2mc.
Jednym słowem trzeba próbować, nie tylko kierować się metodami bo u kogoś tak a nie inaczej
Ja się teraz zastanawiam co dalej... z jednej strony zostawił bym to w spokoju zawsze to roślinka więcej... ale strasznie mnie korci postawienie na krążku... i tak właśnie zrobię..
Na zdjęciach widać, że 2 korzonki się wybiły, może wypuści ich więcej i powstanie ten efekt co u Tajlandzkich hodowców
