Każdy ma swoje sposoby , ale ja robię dokładnie tak jak napisałaś , tą jaśniejszą stroną nasionka w górę , cieńszym końcem w dółYvona pisze:Jak siać aksamitki? Wtykać w ziemię, jak zapałki? Jak tak to którą stroną? Pomożecie?
 
   
  

Każdy ma swoje sposoby , ale ja robię dokładnie tak jak napisałaś , tą jaśniejszą stroną nasionka w górę , cieńszym końcem w dółYvona pisze:Jak siać aksamitki? Wtykać w ziemię, jak zapałki? Jak tak to którą stroną? Pomożecie?
 
   
  



BozenkaA pisze:Ja wczoraj wrzuciłam do doniczki i lekko nakryłam ziemią. nie ma co się spieszyć, bo i tak trzeba uważać, żeby nie były zbyt wiotkie. Lepiej niech sobie posiedzą i poczekają z kiełkowaniem.


 Moje już pięknie kwitły i zamieniły się w dorodne krzaczki, gdy ona wsadziła do donicy. A na dodatek postawiła w zacienionym miejscu. Nie urosły wielkie, ale kwitły ślicznie i bardzo długo. Gdybym sama nie wiedziała, że moje aksamitki i jej, to ta sama "rodzinka", byłabym pewna, że siała ze dwa miesiące później.
 Moje już pięknie kwitły i zamieniły się w dorodne krzaczki, gdy ona wsadziła do donicy. A na dodatek postawiła w zacienionym miejscu. Nie urosły wielkie, ale kwitły ślicznie i bardzo długo. Gdybym sama nie wiedziała, że moje aksamitki i jej, to ta sama "rodzinka", byłabym pewna, że siała ze dwa miesiące później. Najbardziej mi zalezy na tym żeby wyrosły. Jak na parapecie to raczej tam gdzie słońce jest do południa czy po południu?
 Najbardziej mi zalezy na tym żeby wyrosły. Jak na parapecie to raczej tam gdzie słońce jest do południa czy po południu?
Bez urazy , ale po co ci biedni głupi ogrodnicy grzeją tunele i sadzą w styczniuBozenkaA pisze:Shan-lee, jeśli masz miejsce na parapecie, to możesz postawić tam swoje zasiewy. Jeśli podlejesz i nakryjesz folią, zrobisz miniszklarenkę. Ale pamiętaj o wietrzeniu. Wszystko zależy od tego, czy bardzo Ci już zależy na rozsadzie? Bo jeśli zbyt wcześnie się wsieje, to potem jest problem ze zbytnim wyciąganiem się siewek. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i dać działać naturze.
W ubiegłym roku miałam za dużo aksamitek i to co mi zostało, dałam cioci. A ona bardzo się ociągała z wsadzaniem.Moje już pięknie kwitły i zamieniły się w dorodne krzaczki, gdy ona wsadziła do donicy. A na dodatek postawiła w zacienionym miejscu. Nie urosły wielkie, ale kwitły ślicznie i bardzo długo. Gdybym sama nie wiedziała, że moje aksamitki i jej, to ta sama "rodzinka", byłabym pewna, że siała ze dwa miesiące później.
 Przecież wystarczyło by poczekać z tym do kwietnia
 Przecież wystarczyło by poczekać z tym do kwietnia   
   
  



Znam temat od podszewkininkas pisze:Zibi bo chcą sprzedać. A czemu bombki pojawiają się już po pierwszym listopada?
 Sprzedają , bo klienci chcą kupić
  Sprzedają , bo klienci chcą kupić   Najlepiej już 16Maja i takie z pięcioma kwiatkami na każdym krzaczku . Wzrost aksamitek kończą dopiero pierwsze przymrozki , więc im szybciej sadzisz , tym większe urosną
 Najlepiej już 16Maja i takie z pięcioma kwiatkami na każdym krzaczku . Wzrost aksamitek kończą dopiero pierwsze przymrozki , więc im szybciej sadzisz , tym większe urosną   
   
  



 Nie dlatego nie siejemy aksamitek i podobnych , żeby nie zdążyły wybiec , lecz z braku miejsca
 Nie dlatego nie siejemy aksamitek i podobnych , żeby nie zdążyły wybiec , lecz z braku miejsca   Więc jeżeli mamy miejsca pod dostatkiem , to jeśli wysiejemy je wcześniej , odwdzięczą się pięknym kwitnieniem
 Więc jeżeli mamy miejsca pod dostatkiem , to jeśli wysiejemy je wcześniej , odwdzięczą się pięknym kwitnieniem   
   
  

 
 
 Zwłaszcza że przy aksamitkach w ogrodzie nie trzeba chyba jakoś specjalnie chodzić ?
 Zwłaszcza że przy aksamitkach w ogrodzie nie trzeba chyba jakoś specjalnie chodzić ? 

 Po sadzonki pojadę ... we wrześniu
  Po sadzonki pojadę ... we wrześniu   
  
 dobrze że mam tego sporo to uzupełnię innymi
 dobrze że mam tego sporo to uzupełnię innymi