Kasiu, witaj!
Jak zdrówko i co słychać? Zresztą zaraz zajrzę do Ciebie się zorientować, wolny wieczór mam! ;)
Renato, bardzo mi miło. A dlaczego link do Twojego ogrodu nie działa?
Sylwek, niby tak, ale nie do końca. Bo zdarzyło mi się kupić po kilka cebul w ogrodniczym, bez nazw. I miałam oznaczenia "żółty botaniczny", "liliowy duży" i podobnie! To tak dla utrudnienia, żeby była lepsza zabawa!
Ewka, moje rosną w jakimś ciepłym miejscu, tam ziemia najszybciej też odmarzła. Ale się zdziwiłam kopiąc ostatnio przy północnym tarasie, tam jeszcze niedawno był "beton"...
Hehe, Julek, ja tak miałam w zeszłym roku, nie dość, ze nazwy myliłam, to jeszcze miejsca kompletnie. Żadnych punktów orientacyjnych, gdzie co posadziłam, a wydawało mi się, że wiem, a w razie czego mam zdjęcia! ;)
uwaga, chwalę się - całkiem nowiutkie i śliczne krokusiki (na razie nn)!
