Hiacynt rozkwitł, więc wczoraj pochwaliłam się nim mamie i jej się tak spodobał, ze jej go sprezentowałam, tylko poprosiłam o zwrot wazonika. W ramach rekompensaty kupiłam sobie dwie szeflery, bo jak przeczytałam posty Kuby, że w biedronce są po 4,99 i jak zobaczyłam zdjęcia, to po prostu wsiadłam w autobus i wio...
Jedna jest zielona, a druga z żółtymi smugami, postawiłam u dziewczynek w pokoju w pobliżu zamiokulkasa, natomiast zabrałam stamtąd najnowszą sansewierię, bo w sumie tam wcale nie jest aż tak ciemno, a u mnie jakoś tak fajnie wpasowała się w kwietnik.
