Kogro- całkiem nad Wisłą chłodno,wracam z Urzędu Skarbowego,niestety przy remoncie ścięli pięknego pięcioklapowca,nie do samej ziemi,na wysokości metra,ale przecież nie odbije,stary był,zachwycił Empuzę jesienią.W kałużach woda zamarznięta.


Zastanawiałam się , czy napisać tutaj czy na pw .. ale skoro tutaj jest ta wypowiedź to tez tutaj powinnam się wytłumaczyć.EwkaEs pisze: Miiriam-wiem o jakie narcyzy pytasz i już odpowiedziałam,nie zryję teraz przed sezonem połowy grządki,zresztą po cebuli z kiełkiem nie poznam czy to jedna z 4-5 sztuk,które mi podarowałaś zeszłego roku,jak zakwitną,a kwitną na końcu po wszystkich innych czyli w koncu kwietnia i stąd ludowa nazwa "Wojcieszki" oznaczę je,wykopię i Ci oddam co do jednej.O ile naturalnie przetrwały suche lato i długą jesień bez opadów,ze słabym podlewaniem(utrudniony dostęp do wody z powodu remontu elewacji,z wysokiego drugiego piętra nie mogłam jej przynieść tyle ile z ujęcia w piwnicy),ostrą zimę i czterołapa.
Nie chcę by odwiedzający ten wątek nabrali fałszywego przekonania,że mam całe łany narcyzów.W Podwórkowym na razie nie ma nornic.
- a potem uściśliłam , że chodzi mi konkretnie o te białe ... ( przecież możesz mieć różne i nie musisz wiedzieć o które prosiłam )A jak moje narcyzy/ wojcieszki nie wyjdą to będę mogła liczyć na odrobinę tych białych .. bo nie wiem co się stało .. ale nadal cisza w tym rejonie - ani narcyzów ani przebiśniegów ...