Mariolu, przybiegłam z językiem po pas, bo niby dzień coraz dłuższy, a jakoś tego w pracach nie czuć.
Staram się nadrobić zaległości, ale i tak nie dam rady...
Ruda2011 pisze: A to jeden z patyków wetkniętych w ziemię. Lilak biały (pełny czy podwójny - jak zwał tak zwał - wiecie o co chodzi )
Bardzo jestem ciekawa jak sprawdzi się teoria " co wetkniesz w ziemię........"
Mariolu, jakieś 25 lat temu zrobiłam sobie ogródeczek warzywny na kawałku podwórza. Kupiłam pomidorki
gruntowe i nie mając do nich podpór powycinałam średniej grubości gałęzie bzu rosnącego wokół naszego
domu, przy okazji troszkę go ogarniając. Po kilku tygodniach prawie wszystkie tyczki były w liściach
Przeraziło mnie to, bo wyobraziłam sobie kolejny gąszcz bzów nie do opanowania... Odetchnęłam z ulgą,
gdy mogłam powyrywać badyle z ziemi upewniając się, że korzeni jeszcze nie puściły
Myślę, że lilaki tak mają