Monia, film warty obejrzenia nie tylko ze względu na ogród.

Tak się zakręciłam liliowo i cieszę się, że rosną u mnie wspaniale. Sama jestem ciekawa efektów.
No właśnie, lilie można upchnąć nawet jeżeli nie ma miejsca.
Gosiu, pisałam już kiedyś, że u mnie temperatury jak w Suwałkach.

Zawsze się sprawdzają!

To specyficzny mikroklimat lasu, chłód zawsze długo trzyma, bo jest wilgotno i tak szybko się nie nagrzewa ziemia i powietrze. Tylko w upały jest rewelacyjnie i wtedy mam wielu gości, uciekających z miasta przed duchotą.

Szkoda, że te upały tak krótko trwają.

Ja mam Cię zapisaną w "ulubionych", to zawsze znajduję.
Robaczku, 
dla miłych gości zawsze otwarty. Choć jest to wyprawa dla odważnych, bo nie ma drogi.

Są tacy, którzy kapitulują po wjeździe do lasu.

Najlepszym terminem na odwiedziny jest początek lipca, wtedy wszystko jest w rozkwicie. Zapraszam.
