Tak na moje, niefachowe oko, to on jest po prostu niedożywiony i przesuszony.
W wilgotnym mikroklimacie, dobrze odżywiony i bez przycinania, Rh. wypuszcza pędy ze śpiących pąków. W ciągu sezonu - idzie jak burza.
Udało mi się uratować większe okazy, które były w "ostatecznej przecenie".
Woda, woda, woda + rozcieńczona gnojowica i obowiązkowo 10 cm ściółki z przekompostowanego obornika i przekompostowanej kory iglastych.
W/g mnie - stanowisko jest dobre - thuja nie zakwasza, ale zakwasza świerk i jego sypiące się igły.
Natomiast korzenie wszystkich 3 roślin konkurują o wodę.
Tym, bardziej, że odległości między nimi, a wysuszającym grunt ogrodzeniem betonowym , są bardzo małe.
I poleciłabym albo:
- zostawienie go w miejscu i instalację linii kroplującej pod Rh. lub codzienne podlewanie go wiadrem wody + obłożenie śćiółką o składzie j/w
- przesadzenie go w to samo miejsce ale inaczej przygotowane : wykopanie dołu min.60 x 50 cm, wyłożenie go folią podziurkowaną na dnie ( mogą byc worki po torfie), wypełnienie dołu mieszanką po 30% torfu kwaśnego 3,5 pH+przekompostowana kora+ przekompostowany obornik. Folia - utrzyma wilgoć, dziurki odprowadzą nadmiar wody, a płytki system korzeniowy Rh. będzie miał w dołku swobodę i brak konkurencji sąsiadów
- przesadzenie w inne miejsce i pamiętanie , że to tropikalna roślina podszytu - wilgoć i ciepło to jej miejsce urodzenia
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)