Ewuniu, witaj
Trzymam kciuki za róże, niech Ci pięknie rosną w podzięce za opiekę

.
Z radością zobaczę, jak kwitną.
Tosiu, jesteś niezawodna

.
10 dni, to już nic, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że już jutro zejdziemy z dwucyfrówek na jedną
Dorotko, niedawno brałam leki uodparniające, bo rok bolało mnie gardło i nic mi nie pomagało. Mam nadzieję, że szczepionka wciąż działa i mnie nie rozłoży zbytnio. Gardło mi doskwiera, ale nie tak mocno, jak wcześniej.
Ja moje róże też odkryłam trochę w sobotę i dziś w nocy miałam podobna temperaturę. -10 st. Nawet nie poszłam dziś do ogrodu, muszę się przygotować psychicznie na ewentualną stratę odkrytych pędów u pnących róż.
Gosiu, taka przerwa, która nie wiadomo jak długo potrwa dużo rzeczy uświadamia człowiekowi.
Cieszę się, że przerwa jednak długa nie była i już możemy ze sobą pisać

.