Witam
Jakiś miesiąc temu kupiłam, sama nie wiem dlaczego, pogniecione badylki.
Przytargałam to do domu, myślę- aaaa tam przyda się na święta jajka, zawieszę.
wetknęłam do flakonu i tak sobie stały na sucho, ale dostałam kwiaty, to też je tam wetknęłam i nalałam wody. Po tygodniu patrzę a na badylach korzonki wychodzą i zielone się pcha.
No to ja wody im już nie zbierałam.
Teraz wsadziłam do ziemi, myślę,że to jest wierzba gnieciona.
Ciekawe czy przetrzyma jak ja wsadzę do ogrodu.
A tu, to sama jestem zaskoczona, kupiłam cebulkę jako hiacynt, znaczy ja dużo ich kupiłam. Posadziłam wszystkie ładnie kwitły i przekwitły, tylko ta jedna się spóźniała.
Ja niczego nigdy nie wywalam, więc upchnęłam doniczkę za Yuką i zapomniałam. Patrzę a tu wyłazi, ale do hiacynta nie podobne. Jakiś nieśmietek ?? ale te są chyba białe
