Moja mała "dżungla" - part II

[trzynastka]

Ależ cudne kwiaty, i ten kolorek miodzio

[diament]

Ale Hibiscus, pełny, piękny Ja jeszcze nie widziałam na własne oczy pełnego.
Mówisz o karteczce z zakupami...ja ją mam przy sobie na zakupach ale nie chce mi się do niej zajrzeć, przy kasie stwierdzam, że chyba wszystko kupiłam a w domu pół zakupów brakuje

[Niunia1981]

Aguś hibiskus piękny
Co do karteczek - zawsze idę do sklepu z karteczką, mój M. dzielnie biega między regałami z listą i długopisem i zapale wykreśla kolejne pozycje. O ile nigdy się nam nie zdarzyło pominąć czegoś z listy to zawsze jest coś więcej

[mniodkowa]

Monika - coś więcej to raczej 99% przypadków wyjścia do sklepów karteczka też o ile już pojechała ze mną do sklepu to często w portfelu zostaje, ale zmuszam się i wyciągam do kieszeni kurtki, bo ja nienawidzę jak mi czegoś zabraknie ja to w ogóle nie lubię zakupów robić a pojechać po produkty do sałatki i nie kupić np sałaty... i tak mnie kosztuje fakt jeżdżenia do innego sklepu specjalnie po chleb no ale wtedy obok biedronka.. to może wskoczę i potem dobrze, że M obok to pownosi na 3 piętro bo samej ciężko

Hibiskusa pełnego sama też nigdy nie widziałam na oczy ani na żywo ani na monitorze bo nie wiedziałam, że takie istnieją a tu taki okaz się trafił i to skąd? no z Kauflanda tak sobie go porównałam z tym co ostatnio przyniosłam to tamten taki jakby... zwyczajny i chyba już wyczaił, że nie jestem w nim zakochana bo jednego pąka fochem zrzucił a reszta stoi jak zaklęta

[kasiuta74]

Oj chyba będę musiała się wybrać,chociaż mam daleko, do Kauflandu jak takie tam cudeńka sprzedają cud -miód hibiscus
A co do karteczek to też liczyłam na własną pamięć a potem... szkoda gadać .Teraz kartka być musi

[Wiktoria_W]

Piękny okaz trafiłaś (dobrze, że ja mam tak daleko do Kauflandu). Ma bardzo delikatny kolorek, ale te pełne kwiaty... . I do tego jeszcze oczekiwanie na kolejne, no po prostu cudowny .
A co do zakupów, to ja też przeważnie zostawiam kartkę na stole, a już najgorzej, jeśli jedziemy razem do sklepu, bo obojgu nam się wydaje, że wystarczy zapisać, a notatki zabierze ta druga połowa .

[Niunia1981]

Aguś i co? Kupiłaś coś wczoraj??

[mniodkowa]

Monia - nie były dzwonki po 9,99 storczyki po 24zł jakieś róże co mnie nie interesują i hibiskusy po 11,99 i to ładne pomarańczowe główki miały takie mocne ciemne jak mój grudnik
dziś jadę do Tesco, ale nie przewiduję zakupów kwiatkowych bo tam dla mnie za drogo

Piękny okaz trafiłaś

Wiktoria - toż to ten co na 1 stronie 1 części mego wątku - mam go od daaaawna, z niego już takie pokaźne drzewko się zrobiło, pijak straszny, nie nadążam mu kuli wymieniać (niemal codziennie )

Oj chyba będę musiała się wybrać,chociaż mam daleko, do Kauflandu jak takie tam cudeńka sprzedają

ok 90% zaopatrzenia w kwiatki dokonuję w Kauflandzie naprawdę polecam, mają roślinki na czasie i przynajmniej w moim K szybko przeceniają, już nie marnują roślin jak kiedyś

__________________________
A ja dzisiaj coś odkryłam pokażę Wam później ale to trochę zmieniło mój punkt widzenia na pewne kwiatki i coś zrozumiałam... lepiej późno niż wcale

[Niunia1981]

No ładnie!! Każesz nam czekać na to Twoje odkrycie !!
Sadystka jesteś

[nika28]

O co chodzi Ja też chcę wiedzieć

[Wiktoria_W]

No tak jakoś było o kwiatku, zakupach, kartkach i chyba dlatego wywnioskowałam, że to świeży nabytek .

[Marudzia]

A ja dzisiaj coś odkryłam pokażę Wam później ale to trochę zmieniło mój punkt widzenia na pewne kwiatki i coś zrozumiałam... lepiej późno niż wcale [/color][/quote]

Dawaj niusa

[Ewelina B]

Ale cudny! Zazdraszczam!!!

[Stokrotkania]

Ładny kolorek wielkanocnika, a i hipeastrum błyszczy wśród kwiatów...

[mniodkowa]

Sadystka jesteś

no wiesz Ty co po prostu nie miałam czasu na porobienie zdjęć, obrobienie, wstawienie kiedy ciągle net się rozłącza..

Dawaj niusa

no już, już..

Wspominałam już, że moja cierpliwość do liści fiołków stojących od lipca 2011 się skończyła i postanowiłam je zwyczajnie wywalić, tylko ta ogólna niechęć do sadzenia, grzebania się w ziemi... i sobie stały tydzień.. W międzyczasie dziewczynki pocieszyły mnie, że u niektórych stały tak i 8 miesięcy i wyczytałam, że liście fiołków lubią większą wilgotność niż sadzonki i mam wnioski, bo zobaczyłam wczoraj o to (a dodam, że we środę kiedy wietrzyłam tego nie było):



zobaczcie datę posadzenia



i jestem trochę mądrzejsza, bo wiem, że np:
* liście muszą być podlane porządnie
* zamknięte w pudełku lub czymś przykryte dla podniesienia wilgotności
* wietrzone raz na 3 dni a nie codziennie jak ja to robiłam
* stać w jasnym pomieszczeniu, ciepłym, ale nie w żywym słońcu

Postanowiłam, że pozostałych nie wywalę, dam im szansę pokrzyczałam, że pójdą w kosz to może tak jak ten jeden - się wystraszą
Ale nie nie nie, nowych kupować nie będę ;:78

Nie wiem jeszcze jak radzić sobie z sadzonkami, ale to nic

Ot i moje przemyślenia