Alutka, pisałaś o gradzie u siebie, a u mnie wczoraj głowy mało nie urwało. Roślinek od Izy nie mogłam powsadzać

i nerwy miałam do wieczora. A jak podpatruję Twoją wiosnę, to normalnie dech zapiera
Ewuniu, u mnie donice z kompozycjami iglakowymi były ogromniaste i chowanie ich do piwnicy było niemożliwe. Po zrobieniu ogrodu na garażu wszystko tam powysadzaliśmy i mam teraz spokój.
Beatko, bratki kupiłam na giełdzie, żeby było kolorowo, ale niestety kilka już zmieniło właściciela. Najwyraźniej nie tylko mnie się podobały
Dorotko, ja wzdycham u Ciebie, oj wzdycham!
M dziękuje i pozdrawia serdecznie, a w sprawie dachu obiecuje, że jakby co.....to z przyjemnością pomoże
Joluś, ale Twoje kolorki wiosną, latem i jesienią są nie do przebicia
Dobrze, że mam trochę powojników, to i latem co nieco ubarwi ten kawałek ogrodu.
Wiesiu, różaneczniki też bardzo lubię, ale szkoda, że tak krótko kwitną. Przedwczoraj M kupił następnego 'President Roosevelt'...ciekawe gdzie go jeszcze upchnie
Bożenko, wczoraj nie dało rady wyjść z domu, koszmarnie wiało, ale dzisiaj już wszystkie Izusiowe roślinki pięknie wkopane i podlane...... czekam teraz jak zakwitną
Izuś, jeszcze raz dziękuję
