Agatko, u mnie też w tej chwili żurawki nie wyglądają dobrze, ale żyją , może z kilkoma wyjątkami, bo nie widzę nowych serduszek liściowych. Czekamy na ciepłe dni, to się okaże. Na razie tylko iglaki dają kolor, nieśmiało gramolą się krokusy i przebiśniegi, które co roku próbuje pozbierać z całego ogrodu by były ładne kępy ,a nie pojedyncze kwiaty. Nie wiem, czy to siewki, czy ptaszki je roznoszą.....
Ale powoli idzie wiosna, od dziś ma się ocieplać.
Justynko, powoli, nie od razu Kraków zbudowano. Ja na etapie budowy domu też nie wydawałam na rośliny.
Agnieszko, masz jeszcze przed sobą całe życie, ja muszę się spieszyć, jest go coraz mniej.
