Moi drodzy, postanowiłam, że żadna zima swoimi wyskokami jak wczoraj (napadało dobrych kilka cm) nie będzie mi psuć nastroju (zwłaszcza, że przez noc wszystko się rozpuściło

)... Dzisiaj jest piękny dzień, prawdziwa wiosna coraz bliżej i tego się trzymajmy...
Sabciu,dziękuję za uznanie... do tej tajemniczości, o której piszesz, to trochę mojemu ogrodowi daleko, ale mam wielką nadzieję, że kilka projektów zrealizowanych na wiosnę pomoże ten efekt osiągnąć... Działka ma wielkość 1350m - taka w sam raz dla pracujących na pełen etat - większa byłaby jednak kłopotliwa... Pozdrawiam

Su, skrzynie są duże, ponieważ róże muszą mieć wygodnie

W tej przy froncie domu chcę wsadzić iglaki, więc również potrzebują miejsce na porządne ukorzenienie... Fajnie, że Ci się podobają

Gosiu, wczoraj z nastrojem było kiepsko, ale dziś już jest dobrze - typowa przesileniowa huśtawka ;)
Ewa, ok, dam nasionom jeszcze trochę czasu... Obawiam się jednak, że nic z tej hodowli nie wyjdzie - nie ma żadnych oznak kiełkowania...
Gosiu, dzięki!

Halinko, witaj... Piec nie jest mój - to Atena wstawiła zdjęcie, rozmawiałyśmy o wsponieniach związanych z babcinymi kuchniami węglowymi i ich urokiem... W okolicach oczka widać miskanty

Aguś, dziękuję za słowa uznania - pewnie skrzynie mogłyby być piękniejsze ale aż tak mi nie zależy na tym; ważne by różom było w nich dobrze... Skrzynie zamawiałam, bo takich dużych też nigdzie nie widziałam...
Ateno, mam podobne do Twoich wspomnienia - są bezcenne... zapraszam do mojego ogrodu, kiedy tylko masz ochotę i dzięki za miłe słowa...
Julka, obiecałam sobie że w tej części nie będzie żadnych ziomowych fot - howgh

Daluniu, jak pogoda? u mnie bardzo się poprawiła... jest duży plus i słońce... miłego dnia!