Co rośnie u ciotki ?
Dzięki dziewczyny za odwiedziny. Bardzo mi miło. Dawno nie byłam. Może jutro jak nie będzie padać to pojadę i zrobię kilka fotek. Powinny rozwinąć się narcyzy i tulipany niskie. Witam szczególnie gorąco moją rodaczkę. ;:54 Jest nas Cynamonku mało i trzeba się trzymać razem. Zauważyłam, że przede wszystkim bardzo aktywny jest Wrocław, Poznań i Małopolska. Nie dajmy się , pokazujmy swoje działki, ogrody, ogródki, rezydencje - co kto ma. Dobrze, że godnie ratuje nasz honor Mietek ze swoimi ptaszkami , przy okazji też pozdrawiam. Pewnie ma już tulipanową łąkę.
Dzięki Ulu, że zagladasz do mnie. Teraz jednak nie bedzie nic wesołego. Byłam dzisiaj na działce i spotkały mnie trzy przykrości tak, że aż w końu się popłakałam.mia63 pisze:Lubię Marysiu Twój wątek, masz fajny ogród taki "dziki". Często goszcze na Twoim ogrodzie, nie zawsze się wpisuję.Lubię czytać Twoje wypowiedzi:)
Po pierwsze : Dokarmiane u mnie koty zrobiły sobie na grządce liliowej WC - pkazuję to na fotce bo akurat złapałam na gorącym uczynku. A ja się dziwiłam , że lilie tak słabo wschodzą. Widziałam wprawdzie wcześniej ślady buszowania ale sądziłam , że to ptaszki w poszukiwaniu robaków. Grządka liliowa , na której posadziłam na jesieni kilkadziesiat lilii wygląda tak jak na zdjęciu.
Po drugie: Złodzieje wycięli mi większość narcyzów. Przy okazji podeptali hiacynty. Musiałam wszystkie narcyzy , które ledwo się rozchylają wyciąć i zabrać do domu. Niestety niewiele tego było. Zostawiłam tylko te w bardzo zamkniętych pąkach .
Po trzecie: I to mnie juz dobiło. Otóż działkę przylegającą do mojej dostało młode małżeństwo. Właśnie w czasie mojej choroby wzięli się za porządkowanie. Na wspólnym płocie posadziłam kiedyś winogrona w uzgodnieniu z poprzednim właścicielem ,z których zgodnie korzystaliśmy. Właściciel działki zmarł , rodziny żadnej nie miał , działka stała opuszczona. Winogrona na płocie rosły. Gdy pojechałam dzisiaj na działkę zobaczyłam ,że z moich 8 odmian winogron, w tym 2 bezpestkowych zostały tylko mniej więcej metrowej wysokości pionowe patyki. Wcześniej wyżej się rozgałęziały i z rozpiętych na płocie pędów wyrastały pędy owoconośne. Gdy poszłam do Pani Prezes o informacje powiedziała, że kazała im wszystko wyciąć, bo pędy przechodziły na sąsiednią działkę. Zaznaczam, że pędy były młode, pierwszy raz w ubiegłym roku owocujące. Właśnie miałam je prawidłowo przyciąć i nie zdążyłam. Pani Prezes w bardzo niegrzeczny sposób rozmawiała . Gdy spytałam dlaczego nie porozmawiali ze mną w sprawie przycięcia odpowiedziała, że nie musieli, że działali zgodnie z przepisami. Za chwilę przyszli nowi właściciele i "małolata" na oko około 20 lat zaczęła na mnie wrzeszczeć , że mam natychmiast wyciąć wszystkie krzewy , które rosną u mnie wzdłuż płotu - są to przede wszystkim lilaki, bo ona nie bedzie za mnie roboty odwalać. Załamałam się kompletnie. Nie dosyć, że straciłam wszystkie winogrona to jeszcze mam wycinać lilaki, które za chwilę będą kwitły. Natomiast nowi sąsiedzi posadzili w odległości około metra od feralnego ogrodzenia 4 metrową jodłę, wykopaną notabene z zabieranych właśnie działek. Zastanawiam się czy to jest zgodne z przepisami. Ja do tej pory wiedziałam, że jak sie obejmuje działkę to uzgadnia się z sąsiadami w jaki sposob zagospodarować , żeby było dobrze. Jestem całkowicie załamana i nie wiem co robić. Czy winogrona mogą odbić z tych patyków i jeśli tak to ile lat będę czekać na owoce. Na pocieszenie zrobiłam fotki tulipanów i narcyzów, które jeszcze się ostały. Na jak długo ?
Bardzo Ci współczuję Marysiu Na bandytów okradajacych ogródki nie ma rady, koty - zwierzęta, tez nie jesteśmy w stanie nic poradzić są głuptasami i rządzą sie swoimi prawami, mozna ich nie dokarmiać, to może się wyniosą.
Natomiast zachowanie nowych sąsiadów i pani prezes to zwykłe chamstwo! i to należy tępić
Po pierwsze wycięcie winogron powinno być uzgodnione z Tobą i nikt, nikt bez uzgodnienia z Toba nie powinien dotykać Twojej własności podczas Twojej nieobecności na działce! Przecież widać, że nie jest to działka opuszczona i powinno sie poczekać na właściciela i uzgodnić sprawę przesadzenia winorośli. Co do lilaków, nie wiem jakie jest prawo działkowe, ale nie widzę powodu do ich usuwania, skoro właściciele sąsiedniej działki posadzili jeszcze wyższe drzewo!!!!!!
Uwazam, że sprawy nie możesz tak zostawić! To była zwykła samowolka! Powinnas złożyc skargę, przeczytaj dobrze regulamin i może skontaktuj się z Grzegorzem giorgi24, który jest chyba szefem RODu w Poznaniu, jeśli dobrze pamiętam z wpisów w jego wątku.
Przepraszam za ostre słowa ale nienawidzę chamstwa i samowolki!!!!!!!! O ile dobrze wiem, to w państwie prawa, nie wolno dotykać cudzej własności, chyba, że zagraża to życiu czy bezpieczeństwie innych, a tu takiego przypadku nie ma!
Jeszcze raz podkreślam, p. prezes przekroczyła swoje kompetencje i powinna Cie przynajmniej przeprosić. Powinnas dostac pismo wzywające Cię do usunięcia winorośli, nie wolno było tego robic samowolnie!
Całuję Cie mocno, trzymaj się, ale się nie daj! P. prezes nie jest tam "bogiem" i też musi się trzymac przepisów prawa!
Natomiast zachowanie nowych sąsiadów i pani prezes to zwykłe chamstwo! i to należy tępić
Po pierwsze wycięcie winogron powinno być uzgodnione z Tobą i nikt, nikt bez uzgodnienia z Toba nie powinien dotykać Twojej własności podczas Twojej nieobecności na działce! Przecież widać, że nie jest to działka opuszczona i powinno sie poczekać na właściciela i uzgodnić sprawę przesadzenia winorośli. Co do lilaków, nie wiem jakie jest prawo działkowe, ale nie widzę powodu do ich usuwania, skoro właściciele sąsiedniej działki posadzili jeszcze wyższe drzewo!!!!!!
Uwazam, że sprawy nie możesz tak zostawić! To była zwykła samowolka! Powinnas złożyc skargę, przeczytaj dobrze regulamin i może skontaktuj się z Grzegorzem giorgi24, który jest chyba szefem RODu w Poznaniu, jeśli dobrze pamiętam z wpisów w jego wątku.
Przepraszam za ostre słowa ale nienawidzę chamstwa i samowolki!!!!!!!! O ile dobrze wiem, to w państwie prawa, nie wolno dotykać cudzej własności, chyba, że zagraża to życiu czy bezpieczeństwie innych, a tu takiego przypadku nie ma!
Jeszcze raz podkreślam, p. prezes przekroczyła swoje kompetencje i powinna Cie przynajmniej przeprosić. Powinnas dostac pismo wzywające Cię do usunięcia winorośli, nie wolno było tego robic samowolnie!
Całuję Cie mocno, trzymaj się, ale się nie daj! P. prezes nie jest tam "bogiem" i też musi się trzymac przepisów prawa!
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4276
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Marysiu bardzo ci współczuję ,winogronka powinny odbić ,ale musisz je poprowadzić ,żeby szły na twój teren.Owocują na pędach jednorocznych to może doczekasz sie jakiegoś owocu,ale na złodziei nie ma sposobu na koty możesz kupić proszek firmy Bros podobno odstrasza zwierzęta i jest ekologiczny.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2341
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Marysiu bardzo ale to bardzo Ci współczuję. Myślę, że te kocie WC jest jeszcze do zniesienia, kradzież kwiatów też można odżałować, ale tacy sąsiedzi to prawdziwy problem. Są ludzie, którzy myślą, że im wszystko wolno. Ta jodła tak blisko płotu to na pewno nie jest zgodne z przepisami . Jest tylko "nadzieja", że się nie przyjmie. W przeciwnym razie czeka Cię walka z nieużytymi ludźmi a to do przyjemności nie należy. Na winogronach w ogóle się nie znam, myślę jednak że odbiją ale kiedy zaowocują? Wyczyny moich psów w porównaniu z tym co Cię spotkało to małe piwo. Marysiu, uśmiechnij się, może jutro będzie lepiej i wiatr rozwieje te ciemne chmury nad Twoja piękną działką.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska