Gosiu Jagódko...dzięki za trzymanie kciuków za moje ciemierniki.

. Oj bardzo im się teraz przydadzą. Trochę w tym mojej winy..prawie nie były okryte a śniegu także u mnie nie było. Zlekceważyłam sprawę bo nigdy mi nie wymarzały. I znów przychodzi mi na myśl...nie ma to jak działeczka na miejscu. W razie tak dużych mrozów coś bym jeszcze zaradziła.
Lidziu...one odporne na zimno są, potrafią nawet kwitnąć pod śniegiem. Ale przy mrozach, potrzebują troszkę tej białej pierzynki. U mnie jej zabrakło. No i ta stojąca woda gdy się trochę ociepliło. Staram się jednak myśleć pozytywnie. Nie wyobrażam sobie wręcz aby kolekcjonowane przez wiele lat ciemierniki miały paść. A tak się cieszyłam na te podwójne...miały tyle pączków.
leszczyna pisze:......eeee..... trzymanie kciuków już im nic nie pomoże...kwiatów na pewno nie będzie
Krysiu..ubawiłaś mnie, tak bez złudzeń wyłożyłaś kawę na ławę.

. Tylko..mnie już o kwiatki nie chodzi, pogodzę się że tego roku ich nie będzie. Byle tylko to zielone przetrwało, i nie zeszło
Irenko...życzę ci z całego serca aby udało ci się zdobyć o podwójnych kwiatkach. Są na prawdę piękne.

. Rozglądaj się także za takimi kłączami jak pokazałam wyżej. Może gdzieś na takie natrafisz. Mnie się udało spotkać tylko raz. Na pocieszenie..w kwietniu będą u mnie targi rolno- ogrodnicze. Może jakieś ciemierniki tam spotkam, jak nie to będę żebrać. Dla nich zrobię wszystko..

. Póki co nie chcę przesądzać...może jeszcze od korzenia odbiją.
Aniu,
Janeczko..witajcie. Wiem że nie będę odosobniona w pozimowych stratach. Nic na to nie poradzimy, takie są uroki zimy. Moje ciemierniki jeszcze na początku lutego pięknie kwitły, nic złego się nie działo. Kto by przewidział że za dwa tygodnie będą wyglądać tak jak wyglądają.
Póki co cierpliwie pozostaje czekać wiosny aby się przekonać o stratach. Z tego też powodu za bardzo nie nastawiam się na zakupy już. Poczekam aby zobaczyć co padło, co przetrwało. No chyba że spotkam jakieś nowości jakich nie mam. Na razie w sklepach najwięcej cebulowych. Bylin jeszcze brak. Co do pogody i oznak nadchodzącej wiosny jeszcze u mnie brak. Wczoraj wybrałam się na mały spacerek do pobliskiego parku. Tu także jeszcze wszystko w śnie zimowym.
