Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Kocie łapki są zabójcze w momencie, gdy lilia wychodzi z ziemi. Koty najczęściej jej nie widzą i depczą, raczej nie ma szans na kwitnienie. Gdy lilie już się pokażą, koty ich nie zniszczą.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Hej Kasiu, ale nas dzisiaj zawiało, prawda? Okropna pogoda. Okazuje się , że lilie nie potrzebują go tak wiele. Ale ja owszem.
Rabatka już wszystkim się objawiła w wyobraźni, ja się jeszcze zastanawiam co i jak posadzić.
Przydało by się to żółte, okrągłe.
Ewuś, moje koty nauczone omijania roślin. Za deptanie kara, muszą szukać jedzenia na własną rękę. Przy okazji wyłapują nornice i inne robaki. Słuchaj, ale te wychodzące lilie mają twarde to miejsce, gdzie są zwinięte liście. Jak ja nadepnę to gorzej, ale koty. To ile one ważą?

Rabatka już wszystkim się objawiła w wyobraźni, ja się jeszcze zastanawiam co i jak posadzić.


Ewuś, moje koty nauczone omijania roślin. Za deptanie kara, muszą szukać jedzenia na własną rękę. Przy okazji wyłapują nornice i inne robaki. Słuchaj, ale te wychodzące lilie mają twarde to miejsce, gdzie są zwinięte liście. Jak ja nadepnę to gorzej, ale koty. To ile one ważą?

- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś,fakt, pogoda fatalna
, i bardzo brakuje
U mnie samo słonko-latem
, ale lilie nóżki mają ocienione bylinami to może nie będzie im tak źle.
Ale masz mądre kociaki, i jakie pożyteczne w ogrodzie. U mnie niestety nie może być kotka, mam dwie psiny- jamniczki, nie tolerują kotów
Życzę dużo żółtego i okrągłego


U mnie samo słonko-latem

Ale masz mądre kociaki, i jakie pożyteczne w ogrodzie. U mnie niestety nie może być kotka, mam dwie psiny- jamniczki, nie tolerują kotów

Życzę dużo żółtego i okrągłego

- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Koty są fajne gdy tak buszują między roślinami. Do nas na działkę przychodzi czasem kot sąsiada i tak pięknie wygląda gdy siedzi sobie na rabatce wśród kwiatów. Pogonił mi chomika z działki za co jestem mu wdzięczna bo wiosną obgryzał mi pączki kwiatów -floksów wiosennych, bratków. Mam nadzieję, że w tym roku chomik nie wróci, za to kotek jak najbardziej mile widziany.
Piękna ta Josephine -że też jej nie zamówiłam. Dopisz mi jeszcze 2szt.
Ewciu a jak się rozmnaża lilie? Mam kilka 2-3 letnich lilii na działce i zasadzie w tym roku pewnie powinnam je ruszyć i zobaczyć czy nie mają za ciasno w koszyczkach. Kiedy to zrobić i jeśli będą miały małe cebulki to co z nimi zrobić? Aaaa i napisz proszę czym lilie nawozisz i w jakich terminach. Co prawde kupowane przeze mnie do tej pory na all okazywały się być zazwyczaj jedną odmianą -wściekły pomarańcz no ale o nie też trzeba zadbać. Jeszcze dodam, ze oczywiście miały być inne np kremowe i posadziłam je przy różowej róży. A potem miałam duecik -wściekły pomarańcz i żywy róż -brrr aż zeby bolały gdy na to patrzyłam
Piękna ta Josephine -że też jej nie zamówiłam. Dopisz mi jeszcze 2szt.
Ewciu a jak się rozmnaża lilie? Mam kilka 2-3 letnich lilii na działce i zasadzie w tym roku pewnie powinnam je ruszyć i zobaczyć czy nie mają za ciasno w koszyczkach. Kiedy to zrobić i jeśli będą miały małe cebulki to co z nimi zrobić? Aaaa i napisz proszę czym lilie nawozisz i w jakich terminach. Co prawde kupowane przeze mnie do tej pory na all okazywały się być zazwyczaj jedną odmianą -wściekły pomarańcz no ale o nie też trzeba zadbać. Jeszcze dodam, ze oczywiście miały być inne np kremowe i posadziłam je przy różowej róży. A potem miałam duecik -wściekły pomarańcz i żywy róż -brrr aż zeby bolały gdy na to patrzyłam

Pozdrawiam Ida
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- moniczek
- 1000p
- Posty: 1379
- Od: 19 sie 2010, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ooo...bociani zwiastun wiosenny. 

- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Nie do wiary
we wszystkich wątkach narzekania, zaklinania, a u Ciebie tak optymistycznie
chce się krzyczeć, jak w Seksmisji bocian...bociuś!


Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Zrobiłam mu całą sesję zdjęciową! Na szczęście miałam aparat przy sobie, pięknie pozował. Kręcił się po gnieździe i je cały czas poprawiał. A dookoła leży śnieg. Parzył na mnie, tylko klekotu nie było, ale to wiadomo kiedy będzie .... Jak się panienka pojawi!
Sprawił mi taką radość, że trudno to wyrazić.

Sprawił mi taką radość, że trudno to wyrazić.



- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2


Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Jestem cała podekscytowana.
W ubiegłym roku przyleciały dopiero w kwietniu. Już myślałam, że je coś pożarło na afrykańskich bagnach. 
W poniedziałek widziałam klucz dzikich gęsi, bardzo nisko leciały. Jakby już gdzieś chciały przysiąść.
Normalnie wiosna przyszła.

Tosiu, już wklejam!


W poniedziałek widziałam klucz dzikich gęsi, bardzo nisko leciały. Jakby już gdzieś chciały przysiąść.
Normalnie wiosna przyszła.



Tosiu, już wklejam!

- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Bardzo Ci dziękuję. Wszystkie zwiastuny mnie interesują. 

Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Kasiu, dziękuję za żółte i okrągłe.
Psy można przyzwyczaić do kotów, ale kociaki muszaą być małe i ślepe żeby nie uciekały. Robiliśmy taki eksperyment z sąsiadami. Też ich pies, wyżeł, nienawidził kotów, a oni bardzo chcieli mieć. To jak się maluchy urodziły, obkładaliśmy psa kociakami, trzymając go mocno. Strasznie się na nie ślinił,
wiadomo dlaczego! Ale po kilku dniach mu przeszło. Z każdym dniem było lepiej, a jak maluchy zaczęły biegać, to psina za nimi chodził i pilnował. Teraz jest miłość wielka!
Josephine zapisana w zeszyciku dla Ciebie.
Co do rozsadzania, to zobacz ile masz łodyg liliowych na zdjęciach. Jak dużo to trzeba rozsadzić. Piszesz, że w doniczkach i same pomarańczowe czyli azjatki najpewniej. Wyjmij je i oddziel wszystkie cebulki przybyszowe, nawet te najmniejsze. Cebule posadź jak siedziały, a maluch albo do doniczek, albo na rabatę. To jest rozmnażanie. Jakbyś chciała mieć więcej to proponuję oderwać kilka łusek z cebuli, jak najbliżej piętki. Do woreczka foliowego z torfem, do lodówki na 2-3 tygodnie, potem w ciepłe na 2-3 tygodnie i masz małe cebulki. Albo jeszcze lepiej, łuski od razu do ziemi! Nawożę takim nawozem yaramila hydrocomplex, zawiera więcej potasu niż azotu. Kiedy nawożę? Od kiedy pojawią się rozety liści co 2 tygodnie, w ilości ok. łyżeczka do herbaty pod 1 lilię.
Ja też mam takie przygody z all.. ale u mnie same różowe Vermmery zamiast orienpetów.



Lemeczko, chomik na pewno nie wróci. Myślę, że kotek zrobił porządek.lemka77 pisze:Koty są fajne gdy tak buszują między roślinami. Do nas na działkę przychodzi czasem kot sąsiada i tak pięknie wygląda gdy siedzi sobie na rabatce wśród kwiatów. Pogonił mi chomika z działki za co jestem mu wdzięczna bo wiosną obgryzał mi pączki kwiatów -floksów wiosennych, bratków. Mam nadzieję, że w tym roku chomik nie wróci, za to kotek jak najbardziej mile widziany.
Piękna ta Josephine -że też jej nie zamówiłam. Dopisz mi jeszcze 2szt.
Ewciu a jak się rozmnaża lilie? Mam kilka 2-3 letnich lilii na działce i zasadzie w tym roku pewnie powinnam je ruszyć i zobaczyć czy nie mają za ciasno w koszyczkach. Kiedy to zrobić i jeśli będą miały małe cebulki to co z nimi zrobić? Aaaa i napisz proszę czym lilie nawozisz i w jakich terminach. Co prawde kupowane przeze mnie do tej pory na all okazywały się być zazwyczaj jedną odmianą -wściekły pomarańcz no ale o nie też trzeba zadbać. Jeszcze dodam, ze oczywiście miały być inne np kremowe i posadziłam je przy różowej róży. A potem miałam duecik -wściekły pomarańcz i żywy róż -brrr aż zeby bolały gdy na to patrzyłam

Co do rozsadzania, to zobacz ile masz łodyg liliowych na zdjęciach. Jak dużo to trzeba rozsadzić. Piszesz, że w doniczkach i same pomarańczowe czyli azjatki najpewniej. Wyjmij je i oddziel wszystkie cebulki przybyszowe, nawet te najmniejsze. Cebule posadź jak siedziały, a maluch albo do doniczek, albo na rabatę. To jest rozmnażanie. Jakbyś chciała mieć więcej to proponuję oderwać kilka łusek z cebuli, jak najbliżej piętki. Do woreczka foliowego z torfem, do lodówki na 2-3 tygodnie, potem w ciepłe na 2-3 tygodnie i masz małe cebulki. Albo jeszcze lepiej, łuski od razu do ziemi! Nawożę takim nawozem yaramila hydrocomplex, zawiera więcej potasu niż azotu. Kiedy nawożę? Od kiedy pojawią się rozety liści co 2 tygodnie, w ilości ok. łyżeczka do herbaty pod 1 lilię.
Ja też mam takie przygody z all.. ale u mnie same różowe Vermmery zamiast orienpetów.

- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Taaa...jak i on żyje to my teżżżżżżż !!!!!!!!!!!!!!!!!!basjak pisze:Nie do wiarywe wszystkich wątkach narzekania, zaklinania, a u Ciebie tak optymistycznie
chce się krzyczeć, jak w Seksmisji bocian...bociuś!
super....ale się cieszę
