Niektóre niestety, juz nie są ze mną, także dżungla sie trochę przerzedziła, ale wciąż lubię oglądać to co zostało. Trochę też nowych zielonych przybyło. Muszę się zebrać w sobie i je powstawiać, wciąż ten brak czasu. Dorotko, Moniko, miło że wpadłyście z wizytą.
Kochana ,jak ty to wszystko ulokowałaś ,myślałam że ty masz tylko fiołki,a tu proszę co jeden to cudniejszy okaz:)
Te amarylki to kupione w tym roku ?są powalające